Drastyczna zbrodnia na Lubelszczyźnie. Gwałcili kolegę kijem, a to był dopiero początek...

Bartosz Świderski
W tej przerażającej zbrodni najbardziej uderza to, że oprawcy i ich ofiara dobrze się znali. Byli sąsiadami i wspólnie bawili się nad jeziorem Białym w Okunince niedaleko Włodawy. Między jednym z nich a ofiarą doszło do sprzeczki. Początkowo nic nie wskazywało, że dojdzie do tragedii.
Czterech oprawców z Lubelszczyzny znęcało się nad kolegą nad jeziorem Białym w Okunince w województwie lubelskim. Fot. Jędrzej Wojnar / Agencja Gazeta
Następnego dnia bowiem zapomnieli o całej sprawie, spotkali się znowu i wspólnie pili wódkę w samochodzie. Jednak dawne urazy wróciły, a z pomocą Mateuszowi przyszedł jeszcze jego kolega, Rafał. Potem do dwójki dołączyło kolejnych dwóch katów.

– Przyciskając nogą szyję poszkodowanego oddali na niego mocz. Potem załadowali swą ofiarę do bagażnika i zawieźli pod dom Mateusza. Tam ponownie skatowali Marka i zgwałcili kijem bejsbolowym. Wszystko nagrywali telefonem – takie są ustalenia śledczych, które przytacza "Super Express".

Oprawcy Marka przez kilka godzin znęcali się nad nim. Pobili go do nieprzytomności, podtapiali go w stawie. Na koniec, by jeszcze bardziej go upokorzyć, kazali mu udawać psa. – Zabijemy cię, jak komuś coś powiesz – zapowiedzieli na koniec. Skatowany chłopak trafił do szpitala.


Czterech oprawców Marka w wieku 19-24 lata stanęło właśnie przed Sądem Okręgowym w Lublinie. Nie przyznają się do niczego. Zostali oskarżeni o znęcanie się nad kolegą z wyjątkowym okrucieństwem. Całej czwórce grozi do 12 lat więzienia. Po młodych twarzach nie było widać przed sądem skruchy, mało tego – mieli cieszyć się, że ich proces toczy się przy drzwiach zamkniętych. Sąd wykluczył bowiem jawność z powodu drastycznych okoliczności sprawy.
źródło: "Super Express"