Policja ochrania Płock jak twierdzę. Rozpoczął się pierwszy w historii miasta Marsz Równości

Łukasz Grzegorczyk
Na godz. 14:00 zaplanowano start pierwszego Marszu Równości w Płocku. Sobotnie zgromadzenie odbywa się pod hasłem "Płock nakręca równość!". Z materiałów publikowanych w sieci wynika, że w centrum miasta zgromadziło się mnóstwo policji. Już doszło do pierwszych incydentów.
Marsz Równości w Płocku ruszył 10 sierpnia o godz. 14:00. Fot. Jędrzej Nowicki / Agencja Gazeta
Organizatorzy pierwszego Marszu Równości w Płocku spodziewali się około 1-2 tys. uczestników. Manifestacja ma przejść ulicami: Królewiecką, Bielską, Kwiatka, Kolegialną, Gradowskiego, pl. Dąbrowskiego, Kościuszki, pl. Narutowicza, Małachowskiego, Stary Rynek.

Wydarzenie honorowym patronatem objął prezydent Płocka Andrzej Nowakowski. Marsz rozpoczął się około godziny 14:00. – Równe prawa nie leżą na ulicy, to my musimy wychodzić na ulice, żeby się o nie upominać – można było usłyszeć ze sceny. Tłum skandował m.in. hasło: "Równe prawa, wspólna sprawa".
Z kolei sportsmenka Karolina Hamer zacytowała fragment piosenki Kory: "Czekam na wiatr, co rozgoni ciemne skłębione zasłony". – To my będziemy tym wiatrem – dodała.
Wszyscy zgromadzeni wspólnie odśpiewali hymn Polski jako symbol, że są częścią społeczeństwa i patriotami.


W tym samym czasie w Płocku odbywa się m.in. organizowana przez Młodzież Wszechpolską "Manifestacja w obronie tradycyjnych wartości".

Swój udział w marszu wcześniej zapowiedzieli politycy, m.in. Robert Biedroń, Włodzimierz Czarzasty i Adrian Zandberg. Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że doszło do pierwszego incydentu. Policja miała wyprowadzić z tłumu młodego chłopaka, który krzyknął: "wypier...!".
Wydarzenie w Płocku odbywa się przy wzmocnionej ochronie policji. To z pewnością efekt tego, co działo się podczas Marszu Równości w Białymstoku pod koniec lipca. Doszło do starć z policją, w kierunku maszerujących poleciały kamienie, butelki i race. Wiele osób zostało rannych, a policja co chwilę informowała o kolejnych zatrzymanych, którzy wszczynali zamieszki.

źródło: Wirtualna Polska