O krok od tragedii. Norweski samolot uszkodził 12 domówi i 25 samochodów przy awaryjnym lądowaniu

Adam Nowiński
W sobotę po południu na przedmieścia Rzymu spadły metalowe odłamki o wielkości od 5 do 10 cm – podaje gazeta "Il Messaggero". Pochodziły one z Boeinga 787 linii Norwegian, który tuż po starcie z lotniska Fiumicino musiał zawrócić i awaryjnie lądować z powodu usterki. Na szczęście nikt nie został ranny, ale odłamki uszkodziły domy i samochody. Sprawą zajęła się Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Lotu.
Boeing 787 w barwach linii Norwegian. wikimedia.commons.org
Samolot norweskich linii wystartował o godzinie 16:30 czasu lokalnego z lotniska Fiumicino. Leciał do Los Angeles. Na pokładzie maszyny znajdowało się 298 pasażerów. Po kilku minutach od startu – jak ustaliła włoska gazeta "Il Messaggero" – pilot zgłosił awarię w Boeingu 787 i zawrócił maszynę z powrotem na lotnisko nieopodal stolicy Włoch. Podczas manewru awaryjnego lądowania, kiedy samolot znajdował się już nad Fiumicino, z silnika zaczęły odpadać ok. 5-10-centymetrowe kawałki metalu, które spadły na domy i samochody. Łącznie uszkodziły według danych policji 12 budynków i 25 aut. Na szczęście nikomu nic się nie stało.


Samolot linii Norwegian również bezpiecznie wylądował na płycie lotniska Fiumicino. Niepotrzebna okazała się interwencja straży pożarnej.

Wyjaśnieniem przyczyn tego zdarzenia zajmie się teraz włoska Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Lotu. Co stanie się teraz z pasażerami feralnego lotu? Przewoźnik wydał w tej sprawie oświadczenie.

"Wszystkich 298 pasażerów na pokładzie samolotu znajduje się obecnie w terminalu Fiumicino, gdzie zajmują się nimi firma i personel lotniska.(…) Bezpieczeństwo pasażerów i załogi jest najwyższym priorytetem dla Norwegian. Firma współpracuje z Aeroporto di Roma i lokalnymi władzami odpowiedzialnymi za zbadanie tego zdarzenia. Z tego powodu firma nie może wydać żadnej kolejnej deklaracji dotyczącej incydentu" – czytamy.

źródło: "Il Massaggero"