Sąd podjął decyzję w sprawie Durczoka. Prokuratura domagała się aresztu dla dziennikarza

Paweł Kalisz
Sąd w Piotrkowie Trybunalskim odrzucił zażalenie prokuratury i Kamil Durczok nie powróci do aresztu – informuje Wirtualna Polska. Ma jednak zakaz opuszczania kraju. Dziennikarz wyszedł z aresztu dzięki poręczeniu majątkowemu po tym, jak pijany doprowadził do kolizji.
Sąd odrzucił zażalenie prokuratury i Kamil Durczok nie wróci do aresztu. Fot. Screen / YouTube / Super Express
Kamil Durczok, mając 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, jechał znad morza do domu. Niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego jego BMW wpadło na pachołki odgradzające zamknięty pas ruchu. Dziennikarz najpierw trafił do izby wytrzeźwień, a później do aresztu. Wyszedł z niego za poręczeniem majątkowym w wysokości 15 tysięcy złotych. Obowiązuje go zakaz opuszczania kraju.

Prokuratura złożyła zażalenie od tej decyzji, domagano się powrotu Durczoka do aresztu. Tak się jednak nie stanie. Zażalenie w całości zostało odrzucone przez sąd w Piotrkowie Trybunalskim. To oznacza, że za jazdę pod wpływem alkoholu Kamil Durczok będzie odpowiadał z wolnej stopy. Dziennikarzowi grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat, grzywna w wysokości 60 tys. zł oraz zakaz prowadzenia pojazdów do 15 lat.


źródło: wp.pl