"To jest to uczucie, że nie możesz oddychać". Gwiazda "Zniewolonej" została zakopana pod ziemią

Kamil Rakosza
Katerina Kowalczuk musiała się sporo nacierpieć, grając główną rolę w hitowym serialu "Zniewolona". W programie "Alarm!" aktorka opowiedziała o tym, jak na potrzeby filmu została zakopana pod ziemią.
Katerina Kovalczuk okupiła główną rolę w "Zniewolonej" ciężkimi wyzwaniami. Fot. Instagram / @katerinakovalchyk
– To jest to uczucie, kiedy rozumiesz, że zakrywa cię ziemia, nie możesz oddychać, bo jak wciągniesz powietrze nosem czy ustami, to tam wpadnie ziemia – mówiła ukraińska aktorka w programie TVP. Katerina Kowalczuk potwierdziła, że drastyczne sceny widoczne w serialu, naprawdę dzieją się na planie. Twórcy "Zniewolonej" stawiają na autentyczność, dlatego emocje pokazywane przez aktorów bywają wywoływane ekstremalnymi wydarzeniami. Takimi, jak choćby zakopywanie ich żywcem. Scena biczowania głównej bohaterki na szczęście była jednak udawana.


– Oczywiście nie bili mnie naprawdę, dlatego musiałam się nauczyć, jak to jest. I kiedy uderzają batem w plecy tak, żeby wyglądało przerażająco i trzeba się wygiąć tak mocno, jak tylko się da – zdradziła aktorka.

"Izaura" XXI wieku
Telenowela "Zniewolona" jest absolutnym hitem. Jeden z odcinków ukraińskiego serialu obejrzało 3 mln Polaków. Jacek Kurski chwalił się na Twitterze kolosalną oglądalnością "Zniewolonej". "'Zniewolona' to absolutna świeżynka. Miała premierę na tegorocznym festiwalu w Cannes, a w TVP jest wyświetlana dopiero od 1 lipca (można ją nadrobić w serwisie VOD). Początkowo były tylko trzy odcinki tygodniowo, ale widzowie byli tak spragnieni dalszych perypetii chłopki Katieriny, że telewizja podwoiła liczbę. A rozpoczęty niedawno drugi sezon serialu miał premierę wcześniej niż na Ukrainie" – pisał o serialu Bartosz Godziński z naTemat.

Źródło: TVP