Horrendalny wzrost kosztów utrzymania Kancelarii Premiera. Otoczenie szefa rządu pęcznieje

Paweł Kalisz
Choć Prawo i Sprawiedliwość przed laty szło do wyborów z hasłem "taniego państwa", to po zdobyciu władzy trudno dopatrzyć się realizacji tego programu. Własnie wychodzi na jaw, że od 2015 roku zatrudnienie w Kancelarii Premiera znacząco wzrosło. O wiele więcej Polacy wykładają też na funkcjonowanie otoczenie szefa rządu.
Koszty prowadzenia Kancelarii Premiera za czasów rządów PiS rosną w ekspresowym tempie. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Raport Najwyższej Izby Kontroli dobitnie wskazuje na to, że rządy Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego nie oszczędza pieniędzy podatników. Jeszcze w 2011 roku w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów było łącznie zatrudnionych 559 osób, później nastąpił drobny spadek zatrudnienia. Tymczasem za rządów PiS premierowskich pracowników jest aż 680! Co oznacza wzrost o ponad 120 osób. Znacząco wzrosły też wydatki Kancelarii Premiera. W 2017 roku prowadzenie KPRM kosztowało Polaków około 203 mln zł. Rok później było to już 340 mln, czyli koszty prowadzenia Kancelarii Premiera wzrosły ponad 50 proc.


"Rodziny PiS muszą gdzieś pracować. Kancelaria i tak istnieje, więc nie generuje kosztów", "Przecież ktoś musi ogarniać te loty rodzinne i pikniki" – kpią Polacy pod twittem Janusza Piechocińskiego, który udostępnił w sieci post z danymi statystycznymi dotyczącymi zatrudnienia w KPRM.