I pochwalił w internecie. Czarnecki nie miał oporów przed robieniem kampanii w kościele
Bartosz Świderski
Prawo i Sprawiedliwość kontynuuje swoją kampanię przed jesiennymi wyborami do polskiego parlamentu. Były pikniki i aranżowane wiece, a teraz przyszedł czas na... przemowy w kościołach, które zastąpiły kazania. Jednym z pierwszych polityków PiS, który wdrożył w życie "nowy element" kampanii, był europoseł Ryszard Czarnecki.
"Wczoraj wieczorem jeszcze Wiązów, dziś już przed południem Kamieniec Wrocławski, gmina Czernica, powiat Wrocław. Dożynki parafialne i misterium chleba. Nie pierwszy raz tu byłem i nie ostatni. Dziękuje za serdeczne przyjęcie, rozmowy i staropolska gościnność" – napisał na swoim Twitterze Ryszard Czarnecki. Widać, że europoseł aktywnie włączył się w kampanię Prawa i Sprawiedliwości. Wielu Polaków razi jednak jeden fakt. Polityk przy swoim poście zamieścił zdjęcie, jak przemawia w kościele z ambony w Kamieńcu Wrocławskim, co wielu odebrało jako przeniesienie kampanii do kościoła. "Nie ma jak to kampania w 'apolitycznym' kościele", "Jeśli Jędraszewski może głosić program partii, to dlaczego Czarnecki nie miałby nieść dobrej nowiny?", "Jakim prawem politycy agitują w kościele?" – pisali oburzeni komentujący. Występ Czarneckiego skomentował także poseł KO Michał Stasiński."Spodziewasz się księdza, a przemawia europoseł PiS Czarnecki. Polski Kościół 2019" – napisał na Twitterze polityk. "No fakt – ogłoszeń parafialnych nie czytał. KK upadek wszelkich wartości i przyzwoitości", "KK łamie wszystkie reguły, niech jednak nie sądzi, że to przejdzie bez skutków, odejdą następni wierni, nie mamy ochoty modlić się do polityków" – wtórowali mu internauci.