Jakiemu puściły nerwy w TVN24. Nie wytrzymał pytań o hejt i zaczął krzyczeć na Anitę Werner

Adam Nowiński
To nie był raczej dobry dzień Patryka Jakiego. Były wiceszef resortu sprawiedliwości całkowicie pogubił się podczas rozmowy w "Faktach po faktach" na antenie TVN24. Europoseł PiS najwidoczniej nie mógł poradzić sobie z gradobiciem pytań Anity Werner, które dotyczyły afery hejterskiej w MS. W pewnym momencie nie wytrzymał i zaczął krzyczeć na dziennikarkę i atakować goszczącą go stację.
Patryk Jaki nie wytrzymał presji wywiadu. Zrzut ekranu z TVN24 / Fakty po faktach z 26.08.2019
Prawo i Sprawiedliwość wystawiło do obrony Ministerstwa Sprawiedliwości i Zbigniewa Ziobry na antenie TVN24 Patryka Jakiego. Były wiceminister sprawiedliwości wystąpił w poniedziałek w "Faktach po faktach" i wyraźnie nie poradził sobie z odpowiedziami na pytania Anity Werner.

Owszem, europoseł PiS bronił swojego byłego przełożonego w kontekście afery hejterskiej w MS, ale w pewnym momencie sprawa ta go przerosła. Polityk zaczął jąkać się, gubić wątek i powtarzać ciągle to samo. Na koniec, bezradny, zaatakował dziennikarkę i stację.


Występ byłego wiceministra nie umknął uwadze obserwatorom sceny politycznej, którzy w mediach społecznościowych ocenili go bardzo dokładnie. Ich recenzja z pewnością nie spodoba się politykowi. "Patryk Jaki wykonuje właśnie malownicze harakiri na wizji w TVN24", "Jaki dopytywany o aferę w resorcie Ziobry, o jego odpowiedzialność, zachowuje się jak rozhisteryzowane dziecko, unosi się, pokrzykuje, imputuje, zaczyna nawet lekko popiskiwać, pieje, a wreszcie mówi, że TVN24 uprawia mowę nienawiści od rana do wieczora. Poziom sutereny" – czytamy w opiniach innych dziennikarzy i internautów.


źródło: TVN24