Wylali asfalt dla Morawieckiego? Dzięki temu premier dojechał na... pole kukurydzy

Łukasz Grzegorczyk
Gmina Miedźno na Śląsku gościła ostatnio Mateusza Morawieckiego. Wizyta szefa rządu znalazła się jednak w cieniu... drogi asfaltowej, która miała powstać w Miedźnie specjalnie na przyjazd premiera. Przypadek? Gmina przekonuje, że tak, ale nawet mieszkańcy są zaskoczeni inwestycją, której efekty zobaczyli dosłownie z dnia na dzień.
W Gminie Miedźno miała powstać droga asfaltowa specjalnie na przyjazd Mateusza Morawieckiego. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta, Twitter.com / @olejnik_lukasz1
Kampania wyborcza trwa w najlepsze, a politycy odwiedzają kolejne miejscowości, by powalczyć o głosy. Tempa nie zwalnia też Mateusz Morawiecki, który ruszył w trasę po Polsce. Ostatnio premier pojawił się w miejscowości Miedźno w powiecie kłobuckim, gdzie spotkał się z mieszkańcami.

Przy okazji tej wizyty premier gościł w gospodarstwie państwa Chudaszków. Jak podaje portal klobuck.naszemiasto.pl, polityk przyjechał PiS-busem na pole kukurydzy. A dotarł tam nową asfaltową drogą, która miała powstać... specjalnie na wizytę Morawieckiego.


Sprawę szybko podchwyciły lokalne media, a posłanka PO Izabela Leszczyna nagłośniła wszystko na Twitterze. Z jej wpisu wynikało, że nowa droga powstała dzień wcześniej, by premier mógł wygodnie dojechać na spotkanie.

W rozmowie z nami posłanka nie zmieniła swojej wersji. – Słyszałam to od mieszkańców Miedźna. I na początku nie bardzo wierzyłam. Pomyślałam, że nie lubią PiS i dlatego tak mówią. Ale w Mstowie, gdzie prezentowaliśmy kandydata do Senatu, potwierdzili mi to również dziennikarze TVN24, którzy podobno stali w tym polu kukurydzy i czekali na premiera – stwierdziła w rozmowie z naTemat.

– Poprosiłam dyrektora mojego biura, by dowiedział się czegoś więcej. Kiedy rozpytywał ludzi, to powiedzieli, że droga jest przebudowywana od 1,5 miesiąca, ale postępy były słabe. Nagle dwa dni przed wizytą premiera pełna obsada i asfalt – dodała posłanka. A w sieci pojawiały się nowe komentarze dotyczące "błyskawicznej inwestycji".


Udało nam się w tej sprawie porozmawiać z jedną z mieszkanek Miedźna, która anonimowo opowiedziała nam, jak wyglądała wizyta premiera. – We wsi panowała atmosfera ogromnej ekscytacji, wielu lokalnych gospodarzy tylko czekało na uścisk dłoni premiera – przyznała.

Kiedy zapytaliśmy ją o nową drogę, nie ukrywała, że wywołało to spore zaskoczenie. – Odkąd pamiętam, była to zwykła, szutrowa droga prowadząca przez pola. Ale czego się nie robi dla Morawieckiego, prawda? – śmieje się nasza rozmówczyni.

"To zbieg okoliczności"
Gmina Miedźno do sprawy podchodzi jednak na poważnie i odpiera zarzuty o tym, że drogę przygotowano dla premiera, by mógł przejechać komfortowo.

– W żadnym wypadku tak nie było. Droga jest przebudowywana od czerwca, a termin umowny na zakończenie prac jest do 30 września. Złożyły się dwie sprawy, przyjazd premiera i kwestia wykonawstwa – powiedział dla naTemat przedstawiciel gminy.

Z jego relacji wynika, że zamieszanie dotyczy drogi, która jest ciągiem komunikacyjnym między ulicą Dębową a drogą wojewódzką. Przebudowa miała być planowana o wiele wcześniej. – Projekt powstał w zeszłym roku. Tak się złożyło, że wylano asfalt dzień przed wizytą premiera, ale przecież wykonawcy nie mieli informacji na ten temat. To zbieg okoliczności – uciął.