PiS znowu atakuje ECS w Gdańsku. Teraz pretekstem jest nagroda dla Timmermansa

Rafał Badowski
Frans Timmermans decyzją Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku otrzyma 31 sierpnia Medal Wdzięczności ECS. Oburzyło to środowisko gdańskiego PiS. Czołowy lokalny polityk partii Kacper Płażyński domaga się od dyrektora ECS pilnych wyjaśnień.
Frans Timmermans dostał od ECS Medal Wdzięczności. Nie spodobało się to gdańskiemu politykowi PiS Kacprowi Płażyńskiemu. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Zdaniem Płaźyńskiego, Timmermans to "członek międzynarodówki socjalistycznej i autor bezprecedensowych ataków na polski rząd". Płażyński jako członek rady ECS ocenia decyzję bardzo krytycznie. Płażyński zamieścił skan swojego pisma do Basila Kerskiego, dyrektora ECS. Zaczął od wyrażenia opinii na temat pracy ECS – jego zdaniem placówka służy nie ogółowi Polaków a "partykularnym interesom Platformy Obywatelskiej wraz z jej gdańskimi przyległościami". Jak pisze, uhonorowanie Timmermansa Medalem Wdzięczności budzi jego niesmak. Jego zdaniem fetuje się w ten sposób człowieka aktywnie ingerującego w polskie życie polityczne.


Kacper Płażyński twierdzi, że Timmermans wielokrotnie piętnował i obrażał wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Polityk PiS zadaje dalej pytania o zasadność faktu przyznania Medalu Wdzięcznościo; o to, czy Timmermans zabierze głos podczas uroczystości i czy będzie gościł w Gdańsku na koszt ECS. A jeśli tak, to jakie koszty poniesie instytucja.

To ciąg dalszy ataków na Europejskie Centrum Solidarności, które jest symbolicznym "dzieckiem" Pawła Adamowicza. Kilka dni temu rząd PiS ponownie obciął dotację tej instytucji o 3 mln zł. To już kolejna taka sytuacja, poprzednio jednak gdańszczanie w geście solidarności wpłacili oszałamiającą kwotę na internetową zbiórkę zorganizowaną przez Patrycję Krzymińską. Tę samą, która zebrała także olbrzymią kwotę do tzw. ostatniej puszki Pawła Adamowicza.