Łukaszenka jednak nie przyjedzie do Polski. Źródeł tej decyzji trzeba szukać na Kremlu
Jak podaje "Rzeczpospolita", prezydent Białorusi nie zawita do Polski na początku września. Na obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej wysłał ambasadora. Podał też powód, dla którego jego wizyta się nie odbędzie.
Dziennikowi "Rzeczpospolita" udało się dotrzeć do informacji, że prezydent Aleksander Łukaszenka nie przyjedzie do Polski, ponieważ na obchody nie został zaproszony prezydent Rosji Władimir Putin. Ponoć z tego powodu władze Białorusi "nie odważyły się wydelegować na obchody wysokiej rangi polityka".
Głos w sprawie braku zaproszenia dla rosyjskiego przywódcy zabrało MSZ tego kraju. Wskazano m.in., że polskie władze "ignorują logikę historyczną", a decyzję o braku zaproszenia dla Putina odebrano ze "zdumieniem".
Przypomnijmy, że w zeszłym roku marszałek Senatu Stanisław Karczewski nazwał Łukaszenkę "ciepłym człowiekiem". – Prawda jest taka, że wszedłem do pomieszczenia, w którym było bardzo zimno. I zdziwiło mnie, że po trzech, czterech minutach już tego chłodu nie czułem. Stąd to formułowanie o ciepłej rozmowie – wyjaśniał swoje słowa Karczewski.
źródło: "Rzeczpospolita"