"II wojna światowa skończyła się w 1989 r.". Andrzej Duda przemówił na Pl. Piłsudskiego

Kamil Rakosza
"Pamięć i przestroga" – na tych hasłach, towarzyszących obchodom 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej, zostało zbudowane przemówienie Andrzeja Dudy. Prezydent Polski przestrzegał także przed rosyjską agresją, wobec której powinno się stawać w twardej opozycji.
Andrzej Duda przemówił na Placu Piłsudskiego. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Andrzej Duda zaczął od przywitania i złożenia hołdu kombatantom walczącym o wolność świata na różnych frontach II wojny światowej. Bardzo dużą część swojego wystąpienia prezydent poświęcił kwestii pamięci o tamtych mrocznych wydarzeniach.

– Ktoś młody, ktoś o aroganckim podejściu do życia, powie: po co o tym pamiętać? – zaczął Andrzej Duda przed zacytowaniem fragmentu ballady z filmu "Prawo i pięść", napisanych przez Agnieszkę Osiecką. "Dzieci urodzą się nowe nam. I spójrz: będą śmiać się, że my znów wspominamy ten podły czas, porę burz" – cytował "Nim wstanie dzień" Andrzej Duda. – Pamiętamy i będziemy pamiętać z wdzięczności dla tych, którzy walczyli. Tych, którzy oddali swoje życie dla wolnego świata – podkreślał prezydent.


Cześć i chwała bohaterom
Andrzej Duda poświęcił sporą część swojego przemówienia na przypomnienie tragicznych losów Polski w czasach niemieckiej i radzieckiej okupacji.

– Naród polski, do którego ja należę jest jednym z takich narodów. To u nas 1 września 1939 r. zaczęła się II wojna światowa od ataku na strażnicę wojskową na Westerplatte, a jednocześnie od ataku na śpiące miasto. Miasto, w którym nie było żadnych instalacji wojskowych. Niewielkie polskie miasto Wieluń, gdzie 1200 osób zginęło praktycznie natychmiast – mówił Duda, który w niedzielę rano rozpoczął rocznicowe obchody od wizyty w Wieluniu. – Polscy żołnierze mieli ten przywilej, że na Bramie Brandenburskiej mogli zatknąć biało-czerwoną flagę. Nie byliśmy jednak beneficjentami tego wielkiego zwycięstwa. Znaleźliśmy się pod inną okupacją. II wojna światowa w kontekście politycznych skutków skończyła się w Polsce dopiero w roku 1989 r. – stwierdził Duda.

Przestroga
Na koniec wystąpienia, Andrzej Duda przestrzegł przed powtórką tamtych wydarzeń. Mówił o rosnących nastrojach imperialistycznych Rosji, ostrzegał przed zbyt miękkim traktowaniem takich sytuacji jak ataki na Gruzję czy agresja we wschodniej Ukrainie.

– Musimy być zdecydowani, bo to jest nasza odpowiedzialność przed społecznościami Europy i świata. Żeby nigdy nie doszło do ponownej agresji. By dramat II wojny światowej nigdy się nie powtórzył – podkreślał.