Księża rozdają rodzicom oświadczenia przeciwko seksualizacji dzieci. Kolejny "genialny" pomysł

Daria Różańska-Danisz
W niedzielę w kościołach rozdawano oświadczenia, które rodzice mogą wypełnić i złożyć w szkołach swoich dzieci. Dotyczą one edukacji seksualnej. Ksiądz Paweł Rozpiątkowski mówi nam: – Naturalną sprawą jest, że jeśli chodzi o wychowanie, to Kościół zajmuje w tej sprawie stanowisko.
Episkopat: "Skuteczna ochrona dzieci przed deprawacją wymaga od rodziców nie tylko wiedzy, ale też zaangażowania". Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
Ostatnia niedziela przed rozpoczęciem roku szkolnego. Jeden z kościołów na Śląsku.
– Ksiądz pod koniec ogłoszeń duszpasterskich mówił o oświadczeniach rodziców. Można je było sobie wziąć wychodząc z kościoła – wspomina jedna z obecnych na mszy.

To oświadczenie dla rodziców, którzy nie wyrażają zgody, aby ich dzieci uczestniczyły w "jakichkolwiek formach zajęć i innych wydarzeń związanych z szeroko rozumianą edukacją seksualną, których tematyka wykracza poza treści podstawy programowej obowiązującej na danym etapie kształcenia".

Wystarczy, że je wypełnią: wpisując imię i nazwisko dziecka oraz numer telefonu i złożą w szkole, do której uczęszczają ich pociechy.
Takie oświadczenia po niedzielnej mszy mogli wziąć wierni.Fot. Archiwum prywatne
Dalej w dokumencie czytamy: "Jednocześnie zobowiązuję szkołę do wcześniejszego informowania mnie o planowanych inicjatywach odnoszących się do powyższego zagadnienia".


Na koniec pojawia się adnotacja, że jeśli "wyrażona zgoda nie zostanie uwzględniona", to taki rodzic poinformuje "kompetentne instytucje państwowe" i dołoży "wszelkich starań aby konsekwentnie bronić dóbr osobistych dziecka na drodze postępowania cywilnego".

Parafianka dodaje: – Nikt w kościele jakoś tego nie komentował. I wydaje mi się, że niewiele osób wzięło te kartki. Tymczasem w sieci oburzenie. Internauci powtarzają pytania: "Czy Kościół musi mieszać się w każdą dziedzinę życia?" i ironizują: "edukacja seksualna to zło".

Internautka Iza włącza się do internetowej dyskusji: "Byłam dzisiaj w kościele i ksiądz czytał list od biskupa, w którym było wspomniane o niedopuszczaniu do edukacji seksualnej w szkołach. O oświadczeniu też była mowa".

"Kościół zajmuje stanowisko"
Ksiądz z Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Dobieszowicach, gdzie m.in. wydawano oświadczenia, odsyła nas do rzecznika diecezji.

Z kolei ksiądz Paweł Rozpiątkowski, koordynator biura prasowego Diecezji Sosnowieckiej, tłumaczy nam: – Oświadczenia znalazły się w kościołach diecezji sosnowieckiej za sugestią Komisji Wychowania Katolickiego KEP. Informację o tym, że są one dostępne w świątyni, odczytano podczas ogłoszeń. Który z rodziców uważał za słuszne, to wziął wspomniane oświadczenie.

I podkreśla: – Naturalną sprawą jest, że jeśli chodzi o wychowanie, to Kościół zajmuje w tej sprawie stanowisko.

KEP: ochron dzieci przed deprawacją
Przedstawiciele biura prasowego Konferencji Episkopatu Polski na nasze pytania o oświadczenie i jego cel, odpowiadają linkami do trzech komunikatów opublikowanych na stronach KEP.

W jednym z nich czytamy: "Skuteczna ochrona dzieci przed deprawacją wymaga od rodziców nie tylko wiedzy, ale też zaangażowania. Obowiązujące przepisy pozwalają rodzicom skutecznie wpływać na sytuację w szkole, w tym oferując środki prawne umożliwiające powstrzymanie godzącej w dobro dzieci seksualizacji przestrzeni szkolnej” – zaznacza Rada Stała Episkopatu Polski.

Biskupi we wspominanym komunikacie z posiedzenia Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski przypominają też, iż rodzice mogą składać w szkołach specjalne oświadczenie.

Po to, by mieć pewność, że ich dzieci nie wezmą udziału w zajęciach, podczas których będą im przekazywane treści niezgodne z wyznawanym systemem wartości.