Polacy w szoku po słowach prezesa PiS w Lublinie. "On na serio to powiedział?"

Adam Nowiński
Konwencja Prawa i Sprawiedliwości w Lublinie jest szeroko komentowana w mediach społecznościowych. Wielu Polaków zwróciło uwagę szczególnie na jedno zdanie, które wypowiedział prezes partii Jarosław Kaczyński. Chodzi o fragment, w którym lider "dobrej zmiany" mówi o demokracji.
Jarosław Kaczyński mówił o państwie narodowym. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
W Lublinie w sobotę padło ze strony Prawa i Sprawiedliwości wiele obietnic i słów pod adresem Polaków oraz opozycji. Jarosław Kaczyński obiecał podwyżkę płacy minimalnej, a premier Mateusz Morawiecki naśmiewał się ze stroju posła PO Borysa Budki. Jednak żadna z tych wypowiedzi nie wzbudziłą takiego poruszenia w mediach społecznościowych, jak stwierdzenie, które padło z ust prezesa PiS dotyczące demokracji. – Państwo jest potrzebne, ale państwo jest potrzebne także dlatego, że tylko ono może być terenem, może być - można powiedzieć - sferą wolności w tych obydwu rozumieniach: i tej wolności od i wolności do, także tej wolności uczestnictwa, może być demokratyczne. Tylko państwo narodowe może być demokratyczne, może być demokracją, a my chcemy demokracji i to jest nasza kolejna wartość – powiedział Kaczyński. Szczególnie ostatnia część jego wypowiedzi odnośnie państwa narodowego, zwróciła uwagę Polaków. "To zdanie jest bardzo, bardzo niebezpieczne" – napisał Adam Boratyński. Nawet profesor Stanisław Żerko był zdziwiony słowami prezesa PiS. "Tylko państwo narodowe może być demokratyczne, ogłosił dziś PJK na konwencji. Totalny popłoch w Belgii, Szwajcarii, Niemczech, UK, Francji, a także u Bałtów, na Słowacji i Węgrzech. Putin prosi, by prezes uczynił wyjątek dla Rosji. Trump już odpala twittera. Będzie się działo" – stwierdził dziennikarz Krzysztof Leski.