Kandydatka PiS nielegalnie powiesiła plakaty przy drodze. Urząd ich nie usunie

Łukasz Grzegorczyk
Plakaty wyborcze kandydatki PiS zawisły przy dawnej drodze krajowej nr 5 na Dolnym Śląsku. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", urzędnicy przyznają, że banery są nielegalne, ale ich nie usuną.
Trwa kampania wyborcza przed jesiennymi wyborami. Zdjęcie z konwencji PiS. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Na barierkach przy wspomnianej drodze pojawiły się m.in. plakaty wyborcze posłanki PiS Agnieszki Soin (do Sejmu weszła w czerwcu, gdy do europarlamentu dostała się Beata Kempa, a trzy kolejne osoby z listy PiS odmówiły przyjęcia mandatu). Biuro poselskie Soin przekazało, że plakaty są "nie wyborcze, tylko informacyjne". Z kolei okręgowa komisja wyborcza stwierdziła, że jeśli to łamanie prawa, to powinien interweniować właściciel barierek. A ten nie zamierza.

"Wyborcza" zaznacza, że drogi zarządzane są przez instytucje państwowe lub – jak w tym wypadku – samorządowe, nadzorowane przez PiS. "Więc nie będą reagować na nielegalne banery swoich kandydatów i za chwilę zaplakatowane zostaną drogi w całej Polsce" – czytamy. Dodajmy, że w dolnośląskim Urzędzie Marszałkowskim rządzi koalicja PiS z Bezpartyjnymi Samorządowcami.


Michał Nowakowski, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego, poinformował, że do Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei nie wpłynął od żadnego komitetu wyborczego wniosek o zgodę na zamieszczenie materiałów wyborczych w obrębie dróg wojewódzkich. Nie występując o zgodę, posłanka złamała ustawę o drogach publicznych oraz Kodeks wyborczy.

Rzecznik wyjaśnił, że DSDiK plakatów PiS jednak nie usunie i nie będzie dochodzić innych roszczeń. – Wyślemy informację do komitetu wyborczego, by usunął plakaty albo wystąpił o zgodę na ich umieszczenie – wskazał. Z kolei posłanka Soin w rozmowie z dziennikiem przyznała, że nie wie nic o tych plakatach, ale postara się, by zniknęły, jeśli pojawiły się nielegalnie.

źródło: "Gazeta Wyborcza"