"Ograniczone umysłowo prymitywy". Hartman chciał ocenić wyborców PiS i ewidentnie popłynął
Jan Hartman to polski filozof, który nie stroni od kontrowersyjnych opinii. Szczególnie krytyczny jest wobec obozu rządzącego i – jak się właśnie okazało – także wobec wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Na blogu prowadzonym na stronie tygodnika "Polityka" profesor pokusił się o mocną analizę władzy PiS i wysokiego poparcia dla partii rządzącej.
Epitety Hartmana nakazują przypuszczać, że mało kto da się przekonać do takiego wywodu poza już zdeklarowanymi przeciwnikami PiS. A wiele innych osób mogą po prostu urazić.
"Lud Kaczyńskiego nie potrzebuje pozorów. Potrzebuje pieniędzy i poczucia, że rządzą 'swoi'. Nic więcej. Żadne łajno, żaden rynsztok mu niestraszny. Paranoicy, psychopaci, patologiczni Narcyzowie i ograniczone umysłowo prymitywy mogą się czuć bezpiecznie. To ich czas. Ich Polska. Ich racja i ich triumf. A co sobie do skarpety odłożą, to też ich. Nikt im już tego nie odbierze – tak jak zadowolenia z siebie" – tak skomentował obietnice PiS przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi.
"Kaczyński jest przywódcą tego stada troglodytów, bo jest inny. Trzyma to wszystko za pysk, samemu nie będąc jednym z nich. Jego trzymają lekarze, a on resztę. Taki ciekawy łańcuszek zależności. A wokół wasale – w większości nędzni i tchórzliwi, ale paru bardziej możnych i sprytnych. Tu Rydzyk, tam Ziobro, Macierewicz czy Gowin – ocenił kulisy władzy Jarosława Kaczyńskiego.
Hartman ocenił też władzę PiS. Według niego trudno o coś podlejszego niż "okradanie narodu" i "karmienie zdeprawowanego kleru" miliardami z publicznych pieniędzy. "Trudno o coś bardziej cynicznego niż obstawianie się najgorszego autoramentu szumowinami i wulgarnymi karierowiczami z czasów PRL na przemian z młodymi faszystami" – kontynuował swe myśli Hartman.
źródło: hartman.blog.polityka.pl