Katolicy szykują się do wielkiej akcji "Polska pod Krzyżem". Organizatorzy liczą na milion ludzi
"W ostatnim czasie wzmogły się ataki na Kościół ze strony antychrześcijańskich środowisk. Bluźnierstwa zaczęły szerzyć się na nieznaną nam skalę" – alarmują organizatorzy akcji "Polska pod Krzyżem". Pod tym hasłem tysiące katolików będzie się modlić w sobotę na lotnisku pod Włocławkiem. Wydarzenie będzie transmitować TVP.
– To będzie manifestacja nie przeciwko komuś, to będzie manifestacja za wartościami chrześcijańskimi. I w związku z tym nic dziwnego, że media publiczne będą to szeroko relacjonować, żebyśmy wszyscy mogli w tym uczestniczyć i odwoływać się do wartości, które stanowią fundament naszej kultury – zapowiedział szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański.
Początkowo planowano, że akcja modlitewna odbędzie się na Świętym Krzyżu, ale – po konsultacjach m.in. z władzami Świętokrzyskiego Parku Narodowego i policją – tamtejszy klasztor nie wyraził zgody. Tłumaczył się względami bezpieczeństwa pielgrzymów i tym, że nie jest w stanie w tak krótkim czasie zabezpieczyć uroczystości dla ok. 100 tys. ludzi."Dziś mamy wstrząsające wydarzenia: ujawnienie szalenie destrukcyjnego grzechu pedofilii w Kościele, serię profanacji świętych wizerunków i sakramentów, odejście ze stanu kapłańskiego znanych księży, kilka przypadków samobójstw prezbiterów i zakonników… Zło uderza w krzyż. Potrzebujemy wielkiej modlitwy. Na lotnisku Kruszyn pod Włocławkiem może być nawet milion pielgrzymów". Czytaj więcej
Miejsce ostatecznie znalazło się na lotnisku pod Włocławkiem. W piątek media podawały, że zarejestrowało się 40 tys. ludzi, ale organizatorzy liczyli na 100 tys. W całej Polsce spodziewano się ok. miliona wiernych. "Dziś, gdy tyle sił duchowego zła uderza w Kościół i w ludzi wierzących, dajmy się zaprowadzić Maryi pod krzyż Chrystusa" – napisał w komunikacie metropolita krakowski, abp Marek Jędraszewski.
Można się spodziewać, że w sobotę będzie się działo.