Plakat wyborczy Błaszczaka zawisł na płocie rodziców posłanki PO. Nikt ich nie zapytał o zgodę

Paweł Kalisz
Kinga Gajewska powiesiła swój baner wyborczy na płocie otaczającym dom rodziców. Okazuje się, że ktoś dowiesił obok baner Mariusza Błaszczaka, szefa MON. Posłanka PO napisała na Twitterze, że wizerunek polityka PiS zawisł bez zgody jej rodziców.
Kinga Gajewska przekazała Mariuszowi Błaszczakowi pozdrowienia od swojego taty po tym, jak na płocie jej rodziców zawisnął baner szefa MON. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
"Dziś PiS zawiesił baner Mariusza Błaszczaka na płocie moich rodziców. Po prostu bez pytania dowiesili się do mojego. Tata kazał przekazać, że dobry z Pana dowcipniś" – taki wpis Kingi Gajewskiej można znaleźć na Twitterze. Posłanka PO kandyduje z list Koalicji Obywatelskiej do parlamentu, a minister Mariusz Błaszczak z list PiS. Kampania wyborcza nabiera rozpędu i na murach, płotach i słupach ogłoszeniowych pojawia się coraz więcej banerów i plakatów. To, gdzie mogą zawisnąć regulują przepisy kodeksu wyborczego. Plakatów i banerów nie można wieszać na na ścianach budynków, przystankach komunikacji publicznej, tablicach i słupach ogłoszeniowych, ogrodzeniach, latarniach, urządzeniach energetycznych, telekomunikacyjnych, chyba że zostanie udzielona na to zgoda właściciela lub zarządcy nieruchomości, obiektu albo urządzenia.


W tym konkretnym przypadku chyba zgody zabrakło. Internauci radzą, co robić w takiej sytuacji. Proponują zdjąć baner, a w jego miejscu powiesić kartkę z informacją, że ktoś go... zgubił. I wyznaczyć kwotę znaleźnego oraz wskazać miejsce, gdzie można zgubę odebrać po zapłaceniu wykupnego.