Ziobro nagle udzielił wywiadu. Wystawił sobie laurkę, ale "kolega" z rządu raczej się obrazi

Piotr Rodzik
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednym udzielił wywiadu "Super Expressowi". Zbigniew Ziobro podkreśla w nim swoje zasługi dla walki z przestępczością w Polsce. Mówi też, kto byłby najlepszym premierem po wyborach. I nie jest to Mateusz Morawiecki.
Zbigniew Ziobro nie może nachwalić się własnej pracy. Fot. Pawel Malecki / Agencja Gazeta
– Jarosław Kaczyński jest najbardziej doświadczonym politykiem naszego obozu i architektem zwycięstwa. Byłby więc najlepszym premierem, bo najbardziej kompetentnym, ale wiemy z jego wywiadu w "Super Expressie", że niestety nie ma takich planów – przekonuje Ziobro w tabloidzie.

W rozmowie Kaczyński wychwalany jest jeszcze kilkakrotnie, wreszcie chwalony jest także Andrzej Duda. Mateusz Morawiecki jest natomiast całkowicie przemilczany.

Ponadto Ziobro mówi dużo także o swoich zasługach. – Właśnie udało nam się przeprowadzić operację przejęcia ponad 1,4 mld zł od karteli narkotykowych. To są konkretne pieniądze, które zasilą budżet państwa. To pieniądze, z których w przyszłym roku będzie można opłacić wyprawki szkolne dla 4,5 mln uczniów w Polsce. To są właśnie wymierne efekty naszej pracy – twierdzi.


Daje minister mówi m.in. o walce z mafią VAT-owską. – Dzięki czemu w budżecie są dodatkowe miliardy złotych na programy społeczne, na 500 plus – podkreśla.

I to naturalnie nie koniec. Minister mówi też o walce z "lekową ośmiornicą", zaostrzaniu kar dla sprawców najcięższych przestępstw czy lepszej ściągalności alimentów.

A czy coś się nie udało? Według Ziobry niewiele. – Brak wyraźnego przyspieszenia spraw cywilnych i gospodarczych w sądach. I nie poprawia mi humoru, że w okresie rządów PO czas trwania tych postępowań wydłużał się znacznie bardziej niż dziś – twierdzi.

Tyle sam minister. Przypomnijmy jednak, że zgodnie z sondażami Ziobro raczej nie cieszy się wielką popularnością. Z sierpniowego badania wynika wręcz, że prawie co drugi Polak chce jego dymisji. To efekt śmierci Kosteckiego w więzieniu i wybuchu afery hejterskiej.

źródło: Super Express