Zmarła kelnerka poparzona w Whisky Bar 88. Lekarze przez tydzień walczyli o jej życie

Paweł Kalisz
W piątek zmarła kelnerka, która w ubiegłą sobotę została poparzona podczas pożaru w poznańskim Whisky Bar 88. Wcześniej lekarze obserwowali, że jej stan się poprawia i przygotowywali się do operacji przeszczepu skóry. Kobieta miała poparzone 80 proc. powierzchni ciała.
W piątek zmarła kelnerka, która została ciężko poparzona podczas pożaru poznańskiego Whisky Bar 88. Fot. Facebook / Whisky Bar 88
W sobotnim pożarze w jednej z restauracji w City Parku w Poznaniu ranne zostały 4 osoby. Najbardziej poparzona została 30-letnia Daria, u której stwierdzono obrażenia na 80 proc. powierzchni ciała. Kobieta nie była w stanie samodzielnie oddychać, więc podłączono ją do respiratora i utrzymywano w stanie śpiączki farmakologicznej. W piątek kobieta zmarła.

– Jej stan zdrowia był ciężki, ale już stabilny. Widać było nawet oznaki poprawy. Czasem jednak tak bywa, że po poprawie przychodzi nagłe załamanie. W przypadku tej pani jej stan zdrowia nagle się pogorszył. Liczyliśmy się z tym, że może dojść do najgorszego scenariusza przy tak licznych i głębokich poparzeniach – skomentował rzecznik poznańskiego szpitala Stanisław Rusek.


Rzecznik dodał też w rozmowie z dziennikarzem portalu gazeta.pl, że zespół przygotowywał się już do przeszczepu skóry i wyhodowania komórek macierzystych potrzebnych do tej operacji. Wciąż nie znane są przyczyny pożaru. Szefostwo restauracji odrzuca zarzuty, że doszło do wybuchu jednego z urządzeń znajdujących się w lokalu. "Z nieskrywanym smutkiem i żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszej Koleżanki, która zmarła w szpitalu w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Darię wspominać będziemy zawsze jako pogodną, ciepłą i pełną życzliwości dla innych osobę" – można przeczytać we wisie na Facebooku restauracji Whisky Bar 88.

źródło: gazeta.pl