Przez skrajną głupotę lekarz ma uszkodzony wzrok. Ktoś oślepiał laserem załogę śmigłowca LPR

Kamil Rakosza
W wyniku bezmyślnej zabawy nieznanego sprawcy dr Mariusz Mioduski, lekarz Lotniczego Pogotowia Ratunkowego HEMS w Warszawie, ma uszkodzoną siatkówkę i problemy ze wzrokiem. Incydent z laserem mógł skończyć się o wiele bardziej tragicznie, gdyby został oślepiony pilot śmigłowca.
Lekarz Lotniczego Pogotowia Ratunkowego ma uszkodzony wzrok przez bezmyślną zabawę laserem nieznanego sprawcy. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
– Poczułem w oczach błysk, pojawił się efekt powidoku, więc widziałem po prostu w oczach światło i na krótki moment byłem zupełnie oślepiony – wspominał w rozmowie z TVN 24 Mariusz Mioduski. – Osoba w sposób ciągły oślepiała kabinę, również świecąc w nas w momencie, kiedy odlatywaliśmy – dodał.

Śmigłowiec LPR wracał nocą z autostrady do bazy w Warszawie. Zgodnie z tym, co podaje TVN 24, sprawca przez długi czas miał oświetlać kabinę zielonym laserem. Poszkodowany lekarz ma uszkodzony wzrok i nadwrażliwość na światło, musi nosić ciemne okulary. Na razie nie może pełnić dyżurów na pokładzie helikoptera. O zajściu powiadomiono policję.


Oślepianie laserem załóg statków powietrznych jest niestety dość powszechnym zjawiskiem. Urząd Lotnictwa Cywilnego podaje, że tylko w jednym tygodniu września tygodniu doszło do pięciu takich incydentów. Za oślepienie załogi i sprowadzenie zagrożenia w ruchu powietrznym grozi grzywna i kara więzienia od roku do 10 lat, a w szczególnych przypadkach – nawet do 12 lat pozbawienia wolności.

źródło: TVN 24