Trump i Duda załatwili Polakom zniesienie wiz do USA? Oto prawdziwy powód zmian

Katarzyna Zuchowicz
Przekaz prezydenta USA był krótki i prosty. Wiz nie będzie i to dzięki niemu. To on Polakom to załatwił. – Może Pan poinformować Polaków i Polonię, że Donald Trump dokonał czegoś, czego nikt inny nie był w stanie – mówił do Dudy. W kraju podobny odbiór, tylko w drugą stronę – "rząd załatwił, poprzednie nie potrafiły". Tak bardzo podnosi się te zasługi, że zapomina o tym, dlaczego naprawdę przed Polską otworzyła się taka szansa.
– Może Pan poinformować Polaków i Polonię, że Donald Trump dokonał czegoś, czego nikt inny nie był w stanie – mówił do Andrzeja Dudy prezydent USA. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
– Już wszystko właściwie zostało załatwione. Za parę miesięcy uda nam się to doprowadzić do końca – deklarował Trump po spotkaniu z Andrzejem Dudą. Wszystko w atmosferze wielkiego sukcesu i własnych zasług.

– Ile lat czekaliście? – pytał prezydent USA. – 30? Innym się nie udało, Trumpowi się udało – odpowiedział Duda. Prezydent USA już w kilka tygodniu po swoim zaprzysiężeniu obiecywał Polakom zniesienie wiz. PiS też o tym mówił od czterech lat. Temat wracał podczas kolejnych spotkań prezydentów.

– Mam nieodparte wrażenie, że pan prezydent potraktował kwestię wiz bardzo osobiście, powiedziałbym jako taką swoją ambicję – mówił teraz Andrzej Duda. Jego zdaniem zniesienie wiz jest możliwe nawet jeszcze przed końcem roku. W kręgach PiS niemal euforia. – Po 30 latach zniesienie wiz dla Polaków stało się realne za naszych rządów. Poprzednie rządy nie umiały tak poprowadzić tej polityki – mówił w Polskim Radiu 24 poseł PiS Jan Dziedziczak.


Rzecznik rządu Piotr Muller: – To była wspólna praca polskiej strony i ambasady USA.

Z formalnego punktu widzenia
Proceduralnie nie powinna to być jednak zasługa żadnego z prezydentów. Nigdy tak nie było, bo amerykańscy prezydenci mieli wpływ na wizy. Na przykład w rozmowach z Aleksandrem Kwaśniewskim George W. Bush zastrzegał, że o wizach decyduje nie on, lecz Kongres.

Patrząc z formalnego punktu widzenia, zniesienie wiz powinno być zatem zasługą samych Polaków. Przecież to oni sprawili, że wreszcie udało się spełnić wymogi formalne, które od lat były dla nas nie do przeskoczenia.

Co roku na koniec września, gdy w USA kończy się rok budżetowy, liczony jest odsetek odmów wizowych. Według amerykańskiego prawa, by państwo mogło uczestniczyć w programie bezwizowym, tzw. Visa Waiver Program, nie może on przekroczyć 3 procent. W tym roku, według nieoficjalnych informacji Onetu, odsetek ten w przypadku Polski wyniósł 2,8 procent.

Dlaczego spadek odmów
I teraz pytanie, co miało wpływ na taki spadek. Z jednej strony zmieniły się czasy, nasz styl życia, Polska jest w UE i Polacy przestali wyjeżdżać do pracy w USA jak w latach 80. Do Ameryki jeździmy głównie w celach turystycznych lub by odwiedzić rodzinę. Spadek odmów rozumie się samo przez się. A co jeśli to Trump naciskał na ambasadę w Warszawie, by przyznawała mniej odmów?

"Niewykluczone jednak, że Trump za pośrednictwem swej ambasador w Warszawie Georgette Mosbacher rzeczywiście rozesłał do konsulatów w Polsce jakiś okólnik sugerujący bardziej pobłażliwe rozpatrywanie podań. Bo na pewno zależy mu na Polsce, zwłaszcza pod wodzą obecnej ekipy" – spekuluje "Polityka".

Bez względu na to, jak było, łatwo jest grać takim sukcesem i w Polsce, i za Oceanem.
"Halo, opozycjo. Temat będzie grzany jako sukces PiS", "Wizy to deal, specjalnie teraz żeby Duda miał sukces przed wyborami", "To nie zasługa Trumpa ani PiS-u..." – komentują internauci. Oficjalne zaproszenie dla Polski może zostać ogłoszone już 30 września. A prawicowa telewizja wPolsce.pl, już pyta, czy wizy wpłyną na wynik wyborów. Na szarym końcu
Tak czy inaczej chyba wszyscy Polacy mają powód do radości. Zostaliśmy jednym z ostatnich narodów Europy, który wciąż nie ma szans wjechać do USA bez wiz. Wszystkie kraje naszego regionu, z którymi obalaliśmy komunizm, a potem razem wchodziliśmy do UE i NATO wyprzedziły Polskę i to jak.

Litwa, Łotwa, Estonia, Węgry, Słowacja, Czechy – obywatele tych krajów korzystają z ruchu bezwizowego do USA już od 10 lat. Zostały włączone do niego razem, hurtowo. Decyzję w 2008 roku ogłaszał prezydent George Bush. Tyle, że gdy to robił, nie słychać było o jego zasługach.

Po prostu zaprosił ambasadorów 13 kandydackich krajów, w tym Polski, i ogłosił, że tylko 7 z nich spełniło wymogi formalne, by dołączyć do Visa Waiver Program.

– Dziękujemy, że jesteście tu dzisiaj. Dziękujemy za waszą przyjaźń. Z niecierpliwością czekamy na dzień, gdy wasze kraje dołączą do programu – mówił wtedy Bush do przedstawicieli krajów takich jak Polska.

Do programu Visa Waiver należy 38 krajów. Dzięki niemu ich obywatele mogą podróżować do USA bez wiz na okres do 90 dni – w celach turystycznych lub biznesowych.