PiS odkryło "prawdę" o spocie KO. Dziwi ich, że... w reklamach grają aktorzy

Paweł Kalisz
Spot wyborczy Koalicji Obywatelskiej uderzył mocno w Prawo i Sprawiedliwość. Nowa reklama wyborcza opozycji oddaje bowiem nastroje, które panują we wszystkich polskich rodzinach, które nie są zapatrzone w obecną władzę. "Dobra zmiana" rozpoczęła więc śledztwo i właśnie "odkryła", że... rodzina przedstawiona na filmie to aktorzy.
Prawica ze zdumieniem "odkryła", że w spotach wyborczych KO biorą udział aktorzy. Fot. YouTube.com/Koalicja Obywatelska
Przypomnijmy – na filmie opublikowanym przez Koalicję Obywatelską widać scenę przedstawiającą "zwykłą polską rodzinę". W pierwszych słowach dziękują oni Jarosławowi Kaczyńskiemu za 500+, ale potem zaczyna się wyliczanka na temat szalejącej drożyzny, chaosu w szkołach, zapaści w służbie zdrowia i innych grzechów obecnej władzy.
"'Ukryta prawda'" o rodzinie ze spotu Platformy Obywatelskiej. Mężczyzna czuje się osaczony przez żonę" – drwią jednak zwolennicy "dobrej zmiany" ze spotu Koalicji Obywatelskiej. Wszystko dlatego, że nie podoba im się, iż w reklamie udział wzięli aktorzy. "Panie przewodniczący, to trochę nie fair, że ta piękna miła pani siedząc z mężem i chorą córką mówi, że wszystko drożeje i 500+ nie wystarczy, a na boku leci na wakacje i prosi obcego mężczyznę, żeby "oblał ją lawiną szczęścia"..." – drwi na Twitterze Samuel Pereira. Szef portalu TVP Info udostępnił fragment teledysku, w którym występuje ta sama kobieta, która zagrała w spocie wyborczym KO. Prawa strona sceny politycznej zachowuje się tak, jakby sądziła, że w reklamach występują zwykli ludzie. I ta naiwność mogłaby nawet nie dziwić, gdyby nie fakt, że od lat Prawo i Sprawiedliwość również produkuje liczne reklamy polityczne z udziałem aktorów. Poniżej pierwszy z brzegu przykład dla odświeżenia pamięci:
KO reklamują aktorzy, PiS... wiceprezes banku
To nagranie z jednej z poprzednich kampanii, ale w tej PiS sięga nie tylko po aktorów... Na jedną z konwencji wyborczych "dobrej zmiany" zaproszono ostatnio rodzinę, która bez 500+ podobno nie dałaby rady kupić domu z ogródkiem i wyjechać na wakacje. Taki przynajmniej wniosek można było wysnuć ze słów pana Roberta, który z żoną i dziećmi pojawił się na scenie.


Nikt w PiS nie wspomniał jednak o tym, że ojciec przedstawionej przez partię rodziny jest osobą zarabiającą znacznie powyżej średniej krajowej. Robert Piskorz jest bowiem... wiceprezesem zarządu Banku Spółdzielczego w Otwocku.