W Łodzi doszło do pobicia Bengalczyka. "Brudasie, nie chcesz mi kebaba zrobić"
W zeszłym tygodniu w weekend doszło do napadu na jeden z łódzkich lokali sprzedających kebab. Pijani napastnicy kopali w drzwi i próbowali się dostać do knajpy. Potem zaczepili wychodzącego stamtąd pracownika. Zwyzywali go i pobili – podaje "Gazeta Wyborcza".
W końcu z lokalu wyszedł pracownik, który zamierzał wsiąść do taksówki. Nie uszedł jednak uwadze pijanych mężczyzn. Ci zaczepili go, a następnie zaczęli bić go po plecach. Widać, że pracownik restauracji próbował się bronić. Później napastnicy zaczęli gonić swoją ofiarę.
– Nasz pracownik pochodzi z Bengladeszu. Na pierwszy rzut oka widać, że jest cudzoziemcem. Z rozmowy z nim wiem, że rozjuszeni, pijani napastnicy nie tylko stosowali przemoc fizyczną, ale także wykrzykiwali przy tym: "Brudasie, czarnuchu, nie chcesz mi kebaba zrobić". Dlatego uważamy, że to napaść na tle narodowościowym – powiedział manager sieci Zahir Kebab Kamil Hejduk.
Policja otrzymała w tej sprawie zgłoszenie, jednak traktuje to zdarzenie jako czyn o "charakterze chuligańskim".
źródło: "Gazeta Wyborcza"