Tak ksiądz z Pomorza wzywa parafian do głosowania na PiS. "A czytać pani umie?"

Anna Dryjańska
Wszystko wskazuje na to, że parafia rzymskokatolicka w pomorskim Niestępowie przygotowuje się do wyborów parlamentarnych, które odbędą się już 13 października. Prawdopodobnie z tej okazji na stronie internetowej pojawił się komunikat dotyczący tego, jakich partii nie popierać. Kto w takim razie zdaniem proboszcza jest wart krzyżyka wyborczego? Drogą eliminacji zostaje PiS i Konfederacja.
Na stronie parafii rzymskokatolickiej w Niestępowie napisano, na kogo nie głosować. Wśród partii niewartych krzyżyka wyborcy nie wymieniono PiS. fot. 123RF / zdjęcie poglądowe
Informację o tym, że na stronie internetowej kościoła w Niestępowie znajduje się agitacja wyborcza, otrzymaliśmy od jednej z czytelniczek naTemat. Na poparcie swoich słów przesłała skrin i adres internetowy witryny parafii. Sprawdziliśmy. Na www kościoła faktycznie znajdują się treści, wskazujące katolikom kogo mają popierać, albo – bardziej precyzyjnie – kogo nie popierać.
"Dziś potrzeba czytelnego świadectwa jakie są nasze poglądy…" – czytamy na stronie parafii zarządzanej przez ks. Wiesława Drążka. Pod spodem znajduje się zdjęcie mężczyzny dzierżącego krucyfiks. Ale to nie wszystko.


Niżej na czerwono czytamy, kogo nie powinno się popierać. "Nie można być trochę chrześcijaninem i trochę liberałem w stylu: PO-KO, PSL, .N, Wiosny, SLD itp." – widnieje na stronie. Krótki komunikat jest zakończony wykrzyknikiem: "Albo, albo…. Trzeciej drogi nie ma!".
Taki komunikat polityczny można znaleźć na stronie parafii rzymskokatolickiej w pomorskim Niestępowie.skrin parafia-niestepowo.pl
Telefon na parafię
Dzwonimy pod telefon kontaktowy podany na stronie parafii. W słuchawce brzmi męski głos, ale rozmówca się nie przedstawia. Pytamy kto jest autorem komunikatu na stronie parafii. "A po co pani ta informacja?" – odpiera mężczyzna, odmawiając odpowiedzi.

Gdy próbujemy dowiedzieć się, dlaczego ksiądz zachęca do poparcia PiS, słyszymy, że na stronie nie ma ani słowa o PiS-ie. Na argument, że jako niewarte uwagi wyborców są wymienione praktycznie wszystkie inne partie startujące w wyborach, riposta jest krótka. "A czytać pani umie?!" – denerwuje się mężczyzna i rzuca słuchawką.

Prymas przeciw upartyjnieniu księży
Rok temu głos w sprawie zaangażowania politycznego księży zabrał prymas.
– Nie jestem odpowiedzialny za polityków, ale jako biskup jestem odpowiedzialny za księży i diecezję i będę przestrzegać przed tym, żeby nie dać się wmanewrować w doraźną politykę – przekonywał w rozmowie z miesięcznikiem "W drodze" abp Wojciech Polak.