Ujawniono tożsamość jednego z najbardziej znanych hejterów. Brutalnie atakuje przeciwników PiS

Łukasz Grzegorczyk
"SedziaPolski" to jeden z najbardziej znanych i brutalnych hejterów na Twitterze. Pod pseudonimem nie raz atakował przeciwników PiS. "Gazeta Wyborcza" podaje, że wspomnianym internautą może być w rzeczywistości Jacek Ś., w przeszłości znany wrocławski dziennikarz i peerelowski opozycjonista.
"SedziaPolski" to jeden z najbardziej rozpoznawalnych hejterów, uderzających w przeciwników PiS. Publikuje m.in. takie grafiki. Fot. screeny z Twittera
"SedziaPolski" konsekwentnie ukrywa swoją tożsamość w sieci, chociaż zdarzyło mu się wspomnieć, że mieszka w podwrocławskim Kiełczowie, że w przeszłości był dziennikarzem, że ma trzech synów i od blisko 30 lat tę samą żonę, która zajmuje się kosmetyką.

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", użytkownikiem Twittera zajął się dokładniej człowiek biorący udział w rozpracowywaniu grupy hejterów działających przy Ministerstwie Sprawiedliwości.

Z jego ustaleń wynika, że jeden z najbardziej znanych hejterów na polskim Twitterze to Jacek Ś., który w latach 90. uchodził za rozpoznawalnego dziennikarza z Wrocławia. W Telewizji Echo prowadził m.in. program "Czas prezydenta". Był też wiceprezesem Telewizji Dolnośląskiej, a do niedawna również zastępcą dyrektora programowego ogólnopolskiej Telewizji Puls.


Prowadzi profil PiS?
Na początku maja "SedziaPolski" pokazał na Twitterze zdjęcie flagi wywieszonej przed swoim domem. "Wyborcza" przypomina, że ta sama fotografia pojawiła się 7 września na profilu dolnośląskiego PiS. "SedziaPolski" często wykorzystywał też inną grafikę uderzającą w przedstawicieli opozycji, która pojawiła się również na profilu partii rządzącej.

Jacek Ś. w rozmowie z dziennikiem zaprzecza, by miał cokolwiek wspólnego z kontem PiS. Wypiera się również tego, by miał w internecie używać pseudonimu "SedziaPolski".

Czym zasłynął hejter?
"SedziaPolski" konto zarejestrował na Twitterze w sierpniu 2017 r. Opublikował lub udostępnił blisko 65 tys. tweetów. Jego wpisy często są wulgarne, uderzające w przeciwników PiS. Dla przykładu, do Hanny Gronkiewicz-Waltz pisał w lipcu 2018 r. "Hanka, wypier...j". Z kolei w dyskusji o Władysławie Frasyniuku upublicznił jego adres i pokazał zdjęcie domu.

źródło: "Gazeta Wyborcza"