"Mieszkamy w klitkach, które śmierdzą wilgocią". Polscy lekkoatleci narzekają na warunki w Katarze
Z hotelu Ezdan zdążyła się już wynieść ekipa Norwegii, która nie mogła znieść panującego w nim brudu. W tym samym miejscu zostali zakwaterowani Polacy. W rozmowie z "Super Expressem" opowiedzieli o tragicznych warunkach, w jakich przyszło im mieszkać.
– Wychodzi się z bardzo zimnych korytarzy, w których klimatyzacja jest na maksa, do nieklimatyzowanych klatek. Uderza w nas gorąco i wszechobecny na ścianach grzyb. Do tego śmierdzi – mówiła Ewa Swoboda.
Joanna Linkiewicz, która w środę pobiegnie w półfinale biegu na 400 m przez płotki, narzekała za to na zimno w pokoju. – Chodziłam po pokoju ubrana w grubą bluzę i siedziałam pod kołdrą. Poszłam do recepcji i poprosiłam o grzejnik… Wiem, jak to brzmi w Katarze, gdzie na zewnątrz są 42 stopnie na zewnątrz. Ale grzejnik pojawił się w pokoju i jest już lepiej – zapewniała płotkarka.
Norwegowie już uciekli
W związku z tragicznymi warunkami w hotelu Ezdan kompleks opuścili norwescy sportowcy. Lekarze norweskiej ekipy uznali, że niehigieniczne warunki w hotelu mogą doprowadzić do chorób w drużynie. Ostatecznie Norwegowie zostali przeniesieni do pobliskiego Wyndham.
Źródło: "Super Express", expressen.se