"Pozostajemy otwarci, ale nadal nieprzekonani". Tusk ustawia Johnsona ws. brexitu

Kamil Rakosza
Boris Johnson prowadzi swoją "ofensywę uroku", próbując przekonać Izbę Gmin do alternatywnej umowy brexitowej. Jak podaje Bloomberg, udało mu się zdobyć wsparcie posłów z Partii Konserwatywnej. Do 18 października brytyjski premier musi jeszcze przekonać Unię Europejską. Sądząc po czwartkowej wypowiedzi Donalda Tuska, nie będzie to proste zadanie.
Donald Tusk w zdecydowanych słowach wyraził pozycję UE w sprawie brexitu. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Kwestia backstopu – rozwiązania sytuacji na granicy między należącą do Zjednoczonego Królestwa Irlandią Północną a Irlandią pozostającą w UE po brexicie – to główny punkt w alternatywnej umowie brexitowej Borisa Johnsona. 2 października brytyjski premier przesłał do Komisji Europejskiej swoje propozycje zmian. Premier Irlandii Leo Vardakar nie jest przekonany do pomysłów Johnsona. Donald Tusk potwierdził natomiast w czwartkowym tweecie, że UE będzie dalej wspierała Irlandię.


"Miałem dziś dwie rozmowy telefoniczne na temat brexitu, pierwszą z Dublinem, drugą z Londynem. W pełni popieramy Irlandię. Moja wiadomość do Borisa Johnsona jest taka: Pozostajemy otwarci, ale nadal nieprzekonani" – napisał szef Rady Europejskiej.

Oświadczenie European Parliament’s Brexit Steering Group - BSG – komisji zajmującej się w PE kwestią wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej – również nie zapowiada korzystnej dla Johnsona sytuacji. Brytyjski premier ma czas do 18 października, by się dogadać z przedstawicielami UE. W przeciwnym razie zostanie mu twardy brexit 31 października, do którego się zresztą przymierza.

"BSG nie uważa, by propozycje rządu brytyjskiego z 2 października, złożone na ostatnią chwilę, w obecnej formie mogły być podstawą porozumienia, na które Parlament Europejski mógłby wyrazić zgodę" – czytamy.