Alfabet Polski według Lubnauer. Tak w niecodzienny sposób przedstawiła Polskę pod rządami PiS

Katarzyna Zuchowicz
Katarzyna Lubnauer w niecodzienny sposób podsumowała na konwencji KO rządy PiS i to co opozycja chce zmienić – w formie alfabetu. – A jak afery. Misiewicze, Skoki, KNF, loty, nagrody, afera hejterska i ta ostatnia Banasia. Naliczyliśmy ich chyba ze 100. W kraju wolnych mediów połowa obaliłaby rząd, ale w naszej rzeczywistości widzowie TVPiS zapewne o połowie z nich nie usłyszeli – zaczęła.
Katarzyna Lubnauer przedstawiła na Konwencji KO Alfabet Polski. Fot. Screen/Facebook/Platforma Obywatelska
To było krótkie, ale bardzo treściwe wystąpienie. Inne niż wszystkie, konkretne i dosadnie podsumowujące ostatnie cztery lata. Z aluzjami do tego, co zostało zepsute. I zapowiedzią, co trzeba naprawić.

– Jako matematyczka i umysł ścisły przedstawię teraz alfabet – uprzedziła. Oto jak w skrócie wygląda jej obraz Polski – od A do Z. Na A były afery.

B jak biznes. – Przedsiębiorcom trzeba pomóc, a nie rzucać im kłody pod nogi, nie chcemy im przeszkadzać. Zlikwidujemy liczne bariery i uprościmy podatki – mówiła Lubnauer.

C jak ceny. – Drożejące produkty to przeszkoda dla wielu rodzin. Jest to wynik w dużym stopniu nieudolności obecnej władzy – mówiła o powszechnej drożyźnie.


D jak demokracja. – Dla KO to priorytet. Bez demokracji, wolnych sądów nie ma też rozwoju gospodarczego Polski – słyszeliśmy.

E jak ekologia. – Czyste powietrze, czysta woda, walka ze zmianami klimatycznymi to bardzo ważna rzecz dla KO.

F jak finanse państwa. – Czas na stabilne finanse państwa. Najwyższy czas, żeby strumień pieniędzy z budżetu państwa nie trafiał do Rydzyka. Zakręcimy ten kurek – zapowiadała Lubnauer.

G jak gospodarka. H jak handel. – Gospodarka nie powinna być dojną krową i metodą dorabia się dla zarządów spółek skarbu państwa, osób z partyjnymi legitymacjami. Przywrócimy handel w niedzielę

I jak inwestycje. J jak jakość życia. – Nawet w kryzysie mieliśmy większe inwestycje niż obecnie. Trzeba poprawić poprawić edukację, ochronę zdrowia, ekologię – wymieniała.

K jak kobieta. L jak lekarstwa. – Nie może być tak, że ktoś ma zagrożone życie, bo nie ma dostępu do leków – mówiła. Ł jak ładowanie baterii. Tu mówiła o centralnym zarządzaniu gospodarką z Nowogrodzkiej.

M jak mieszkania: – Musimy wprowadzić realny program mieszkaniowy.

N jak nepotyzm: – O tym za czasów PiS można by podręcznik napisać.

O jak ochrona zdrowia. P jak płace. R jak rodzina.

Wszystko jest ważne. – Praca musi się opłacać. Stawiamy na pracujących Polaków. Wspieramy 500 +. Ale nikt nie mówi nam, jak rodzina powinna wyglądać. To my decydujemy o tym, jak chcemy żyć, kogo kochać i z kim przebywać. S jak szkoła. Przyjazna i ciekawa. Bez tornistrów, bez korepetycji. Z programami, które da się zrealizować.

T jak tolerancja. – Z tego kiedyś słynął nasz kraj. Każdy z nas ma prawo być inny i każdy z nas z tej inności ma prawo być dumny. Wystarczy, że znowu zaczniemy się wzajemnie szanować – mówiła Lubnauer.

U jak uczciwość. – Nie godzimy się na zawłaszczanie państwa, na nepotyzm, na traktowanie Polski jak folwarku PiS. Polska to nie może być interes w stylu hoteliku na godziny. Przywrócimy Polsce uczciwość. W jak wolność. Z jak zwycięstwo. – Polacy wolność mają w genach. Dlatego znowu damy Polakom wolność. Osobistą, przekonań i religii, artystyczną, gospodarczą. Wierzę, że KO jest gwarancją powrotu Polski do europejskiej rodziny demokratycznych państw. Bo wiem, że polska gospodarka nie wytrzyma kolejnych czterech lat amatorów – mówiła.

XY zostawiła. Dla, jak powiedziała, swoich równań matematycznych.