Poseł PiS twierdzi, że szantażuje go prostytutka. Wcześniej spotykali się

Łukasz Grzegorczyk
Grzegorz Raczak, poseł PiS z Gdańska, zgłosił do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez kobietę, której płacił za spotkania – ustaliła "Gazeta Wyborcza". Polityk miał być szantażowany.
Poseł PiS Grzegorz Raczak twierdzi, że szantażuje go prostytutka, z którą się spotykał. Fot. Facebook.com / Grzegorz Raczak
Złożenie zawiadomienia do prokuratury Grzegorz Raczak potwierdził w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". – Zrobiłem to, co w takiej sytuacji może zrobić prawy obywatel – podkreślał. Prokuratura na razie milczy w tej sprawie.

Dziennik powołuje się na doniesienia informatora. Poseł PiS z Gdańska ma twierdzić, że kobieta, której płacił za spotkania, dopuściła się szantażu wobec niego. – Twierdzi, że kobieta żądała od niego pieniędzy, grożąc ujawnieniem fotografii ze wspólnych spotkań – przekazał informator.

Profesor Grzegorz Raczak kieruje Katedrą Kardiologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Mandat poselski objął w 2016 r. po tym, jak z Sejmu odszedł Andrzej Jaworski. W styczniu 2018 r. Raczak w ciężkim stanie trafił do szpitala i zapadł w śpiączkę. Po kilku miesiącach wrócił do zdrowia i wznowił pracę w Sejmie.


– Osiem lat temu umarła mi żona. Po ostatniej chorobie czuję, że mam życie po życiu – opowiedział "Wyborczej". – Niczego złego nie robiłem. Przyznaję, płaciłem za spotkania z tą kobietą. Uiszczałem opłatę, bo ja nie chcę nikogo krzywdzić. Nie chcę się żenić, nikomu nie obiecywałem małżeństwa. Nie dam się szantażować, niczego złego nie zrobiłem – dodał.

W nadchodzących wyborach parlamentarnych Raczak kandyduje z listy PiS w okręgu gdańskim.

źródło: "Gazeta Wyborcza"