Jacek Kurski kilka lat temu zawarł drugi związek małżeński, mimo obowiązującego go zakazu wydanego przez Gdański Trybunał Metropolitalny. Były prezes TVP mógł jednak liczyć na wsparcie wysoko postawionej osoby w hierarchii Kościoła. Zakaz miał uchylić ówczesny metropolita gdański, arcybiskup Sławoj Leszek Głódź – ujawnia "Gazeta Wyborcza".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Drugie małżeństwo Jacka Kurskiego od początku budziło sporo kontrowersji. Były prezes TVP od kilku lat jest mężem Joanny Kurskiej. Para zawarła ślub 18 lipca 2020 roku w kaplicy sanktuarium w krakowskich Łagiewnikach. W ceremonii uczestniczyli m.in. politycy, w tym prezes Prawa i SprawiedliwościJarosław Kaczyński.
Wcześniej Jacek Kurski przez 24 lata pozostawał w związku małżeńskim z Moniką Kurską, z którą ma troje dzieci. Udało mu się jednak unieważnić ten związek, co wywołało oburzenie zarówno wśród wiernych, jak i duchownych.
Do redakcji "Gazety Wyborczej" wpłynął list od księdza, który wyraził oburzenie zaistniałą sytuacją. Przesłał on decyzję Gdańskiego Trybunału Metropolitalnego, wskazując, że unieważnienie było możliwe jedynie za zgodą "właściwego ordynariusza". Zakaz ponownego zawarcia małżeństwa został wydany w marcu 2019 roku, a jego uchylenie wymagało konsultacji z kompetentną instancją.
Rola arcybiskupa Sławoja Leszka Głodzia
Proces unieważnienia pierwszego małżeństwa trwał cztery lata. Wina za rozpad związku została przypisana Kurskiemu – sąd kościelny wskazał na jego egoizm i apodyktyczność, również w sferze intymnej. Ekspertyza biegłej sądowej potwierdziła u Kurskiego obecność zaburzeń osobowości o typie narcystycznym, które utrudniały budowanie relacji i opiekę nad dziećmi.
Jacek Kurski miał możliwość wniesienia apelacji do wyroku lub zwrócenia się do właściwego ordynariusza. Według "Gazety Wyborczej" sprawą zajął się arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, który uchylił zakaz wydany przez Gdański Trybunał Metropolitalny. Według źródeł dziennika, duchowny miał powiedzieć: "W Kościele wszystko da się załatwić". Zarówno Kurski, jak i Głódź, publicznie wypowiadali się o sobie w pozytywnych słowach.
Powrót Kurskiego do polityki
Jak pisaliśmy w naTemat.pl Jacek Kurski miał powrócić do polityki. Pomimo niepowodzenia w wyborach do Parlamentu Europejskiego i formalnego braku stanowiska w centrali PiS, nadal angażuje się w działalność partyjną. Według informacji portalu "WP', Kurski miał objąć funkcję przewodniczącego struktur partii w Gdańsku. Jednak doniesienia na ten temat szybko ucichły, a pojawiły się spekulacje, że pomysł ten został odrzucony.