Dramat w Kuźni Raciborskiej. Nie da się dotrzeć do ciał saperów, którzy zginęli w czasie akcji

Paweł Kalisz
Wciąż nie podniesiono z miejsca tragedii ciał dwóch saperów, którzy we wtorek zginęli w okolicach Kuźni Raciborskiej. Nie ma też możliwości dokonania oględzin. Według prokuratury wcześniej teren musi zostać oczyszczony z pozostających tam od czasów wojny pocisków.
Teren wokół miejsca tragedii został zamknięty i musi zostać oczyszczony przez saperów, zanim będzie można zabrać ciała dwóch żołnierzy, którzy zginęli we wtorkowym wypadku. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Jak informuje radio RMF FM, "ze względów bezpieczeństwa na razie nie można dotrzeć do ciał dwóch saperów, którzy zginęli w eksplozji niewybuchu w kompleksie leśnym w pobliżu Kuźni Raciborskiej". Ponadto na razie niemożliwe jest przeprowadzenie oględzin. Teren musi wcześniej zostać oczyszczony z pocisków. Taką decyzję podjęła prokuratura w Katowicach.
Do wybuchu pocisku w lasach pod Kuźnią Raciborską doszło we wtorek wczesnym popołudniem. Saperzy próbowali rozbroić i wywieźć na poligon pocisk z czasów II wojny światowej, który znaleziono trzy dni wcześniej. Podczas prac doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch żołnierzy, a czterech zostało rannych. Stan dwóch z nich jest bardzo ciężki.


Huk eksplozji słyszało wielu mieszkańców Kuźni Raciborskiej. Obecnie wstęp w okolice miejsca zdarzenia został zablokowany. Czynności dochodzeniowe i ratownicze prowadzi Żandarmeria Wojskowa, a śledztwo w sprawie wypadku ma docelowo prowadzić Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

źródło: RMF FM