Tym razem wszyscy zgodzą się z tym, co mówi Korwin-Mikke. W punkt o wszechwładzy Ziobry

Paweł Kalisz
Przez lata wydawało się, że poglądy Janusza Korwina-Mikkego na różne sprawy są tak kontrowersyjne, że czasem naprawdę ciężko było słuchać jego wywodów. Jednak tym razem... trudno nie zgodzić się z tym, co Korwin-Mikke powiedział na temat zastawiającej wszechwładzy Zbigniewa Ziobry.
Janusz Korwin-Mikke przekonuje, że trzeba koniecznie rozdzielić funkcje prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Nestor Konfederacji w najnowszym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" poruszał różne kwestie, zarówno te związane z ochroną zdrowia jak i ze szkolnictwem, ale szczególną uwagę przykuwają słowa polityka na temat rozdzielenia funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. – Prokurator Generalny może czasem aresztować ministra, a jak minister aresztuje swojego kolegę z rządu, albo samego siebie? – stwierdził trzeźwo Janusz Korwin-Mikke. Polityk przekonuje, że prokurator generalny powinien być niezależny od układów politycznych i arytmetyki sejmowej. Dlatego właśnie powinien być powoływany przez prezydenta, co powinno dawać mu większą niezależność. Po drugie kandydat Konfederacji przekonuje, że prokurator generalny musi być nieodwołalny, a po zakończeniu kadencji mieć zakaz dalszej pracy zawodowej.


Być może dzięki takim postulatom formacja Janusza Korwina-Mikkego notuje mocny finisz kampanii wyborczej. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, według ostatniego przed ciszą wyborczą sondażu pracowni IBSP, Konfederacja ma szansę uzyskać w niedzielę ponad 8-proc. poparcie. Przy okazji doprowadzając do pokrzyżowania planów partii aktualnie rządzącej i pozbawienia PiS samodzielnej większości w nowym Sejmie.