Tak PiS chce odbić Senat? Politykowi KO zaproponowano funkcję ministra zdrowia
– Byłem sondowany, czy nie "wynająłbym się" dla obozu rządzącego na ministra zdrowia – przyznał w Radiu Plus chirurg, senator Koalicji Obywatelskiej, prof. Tomasz Grodzki. Polityk ze Szczecina wyjaśnił, jak zareagował na propozycję transferu do obozu Prawa i Sprawiedliwości.
Polityk, który z zawodu jest chirurgiem, w rozmowie z Radiem Plus przyznał, że miał możliwość przejścia na stronę partii rządzącej. Konkretnie proponowano mu podobno stanowisko ministra zdrowia.
– Przypuszczam, że w 30 sekund dostałbym tekę ministra, gdybym taką wolę wyraził. Nie mogę więcej powiedzieć, fakt taki zaistniał i nie muszę dodawać, że uważam się za człowieka przyzwoitego, więc grzecznie odmówiłem – wyjaśnił. Prof. Grodzki przyznał też, że to nie pierwsza propozycja, by porzucił KO dla PiS.
O tym, że PiS będzie kusiło polityków opozycji, mówił ostatnio w wywiadzie dla naTemat Wadim Tyszkiewicz, długoletni prezydent Nowej Soli, który właśnie zdobył mandat w Izbie Wyższej. – Mam nadzieję, że senatorowie nie sprzedadzą się jak Kałuża za pieniądze i stanowisko. Mandat senatora zobowiązuje. Ja bym się nie sprzedał nawet za kopalnię złota ani dwie srebrne wieże. Honor jest dla mnie ważniejszy od stanowiska – podkreślił.
Przypomnijmy, że Wojciech Kałuża, o którym wspomniał Tyszkiewicz, to bohater spektakularnego transferu po ostatnich wyborach samorządowych. O przejęciu przez PiS sejmiku województwa śląskiego zdecydowało tylko i wyłącznie zachowanie radnego Nowoczesnej, który przeszedł do obozu "dobrej zmiany". Była to największa porażka Koalicji Obywatelskiej w powyborczych układankach w samorządach.
źródło: wszczecinie.pl