Ewa Minge chce wrócić do wyglądu sprzed choroby. Myśli nad "niciami liftingującymi"

Zuzanna Tomaszewicz
Ewa Minge przyznała jakiś czas temu, że jej spuchnięta twarz jest wynikiem poważnej choroby. Teraz projektantka mody chce wrócić do swojego dawnego wyglądu. Celebrytka zastanawia się nad zrobieniem zabiegu z użyciem nici liftingujących.
Projektantka miała opuchniętą twarz przez chorobę. Fot. Instagram/eva_minge
W wywiadzie dla Plejady Minge poinformowała, że wraca powoli do siebie. – Z zębami już prawie wróciłam do takiego stanu, jak chciałam. Jeśli chodzi o dermatologię, to jesteśmy w trakcie powrotu "do siebie", bo ja muszę jeździć do pani doktor do Warszawy, a mieszkam i pracuję w Zielonej Górze, (…) ale jest już dużo, dużo lepiej – powiedziała.

Projektantka najbardziej cieszy się z tego, że z jej twarzy zeszła w końcu opuchlizna. – Jeżeli chcemy coś zrobić na szybko, to nigdy nie ma efektów takich, jak powinny być, ale jestem zadowolona, bo dla mnie najważniejszą rzeczą zawsze było to, że miałam bardzo mocno spuchniętą twarz – podkreśliła. – Moja skóra nie jest z automatu taka elastyczna i tu mi wisi, tam mi wisi. (…) Przygotowujemy się cały czas, bo tu gdzieś zabiegi, masaże, ale zastanawiamy się, czy na przykład nici nie zrobić – dodała. Przypomnijmy, że fani często oskarżali Ewę Mingę o to, że przesadza z operacjami plastycznymi i zabiegami upiększającymi. 52-latka w jednym z wywiadów dla "Vivy" przyznała się do tego, że raz w życiu spróbowała botoksu i to "nie dla niej".


źródło: Plejada