Morawiecki nagle przypomniał sobie, jak pomagał rodzicom księdza Popiełuszki
Minęło 35 lat od śmierci księdza Jerzego Popiełuszki. Duchowny został porwany a następnie zamordowany przez SB. Rocznica tragicznego wydarzenia przywołała wspomnienia Mateusza Morawieckiego. Okazało się, że premier był w zażyłych relacjach z rodzicami księdza.
Mateusz Morawiecki w ckliwych słowach opowiedział też o pracy fizycznej, którą wykonywał, by pomóc skromnie żyjącym rodzicom ks. Jerzego Popiełuszki.
"Do dziś myślę, że kto nigdy nie widział takich dłoni, nigdy też nie zrozumie czym jest trud ciężkiej pracy fizycznej" – kontynuował. Morawieccy mocno zżyli się z Popiełuszkami. Widać to na wcześniej niepublikowanych zdjęciach z rodzicami.Przypominam sobie dzień, w którym wyrywając razem chwasty natrafiliśmy na osty. Zarówno ja i moja narzeczona niemało się namęczyliśmy wyrywając te kłujące rośliny, tak by nie poranić sobie rąk. W tym samy czasie pan Władysław wyrywał je spokojnie, zupełnie nie zważając na kolce. Po ściernisku chodzili na boso, nie zważając na ostre końce ścierni. Wieczorem przyglądałem się jego dłoniom, spracowanym i twardym, i jego stopom. Nie było na nich ani jednej rysy, ani jeden kolec nie przebił skóry.