Abp Jędraszewski może stracić prestiżową funkcję. Jest projekt uchwały

Łukasz Grzegorczyk
Do Rady Miasta Krakowa trafił projekt uchwały, która zmienia skład kapituły przyznającej medal Cracoviae Merenti. Wykreślono z niej abp. Marka Jędraszewskiego. Radni Prawa i Sprawiedliwości są tym faktem oburzeni. O sprawie informuje "Gazeta Wyborcza".
Abp Marek Jędraszewski może stracić miejsce w składzie kapituły przyznającej medal Cracoviae Merenti. Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta
Już w sierpniu mówiło się o tym, że abp Marek Jędraszewski może stracić prestiżowe wyróżnienie. "Wyborcza" podawała wtedy, że pod obrady Rady Miasta Krakowa trafi projekt uchwały o usunięciu duchownego ze składu kapituły nagrody Cracoviae Merenti.

– Uchwała będzie dotyczyć albo usunięcia ze składu metropolity krakowskiego Marka Jędraszewskiego, albo zastąpienia go inną, konkretną osobą – mówił przewodniczący krakowskiej rady miasta Dominik Jaśkowiec.

W rozmowie z dziennikiem polityk potwierdził, że złożył właśnie projekt uchwały w tej sprawie. – Zależy nam, aby członkowie kapituły medalu pochodzili z różnych środowisk – wyjaśniał.


Michał Drewnicki, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa z PiS, nie kryje oburzenia działaniami Jaśkowca. Jego zdaniem wnioskodawcy nie podobają się poglądy metropolity krakowskiego. "Dodatkowo chce wprowadzić politycznie wybieranych członków. Od wielu lat byli to: prezydent miasta, rektor UJ i metropolita krakowski" – tłumaczył na Twitterze. Cracoviae Merenti to wyróżnienie nadawane przez Radę Miasta Krakowa osobom, organizacjom i instytucjom szczególnie zasłużonym dla miasta Krakowa.

Abp Jędraszewski o "tęczowej zarazie"
Metropolita krakowski wywołał oburzenie za sprawą swojej wypowiedzi z 1 sierpnia. Właśnie wtedy Jaśkowiec zapowiedział złożenie uchwały, dzięki której Jędraszewski zostałby usunięty z kapituły przyznającej medal Cracoviae Merenti. Jędraszewski podczas mszy w 75. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego, ostrzegał przed nowym zagrożeniem. Nazwał je "tęczową zarazą".

– Czerwona zaraza już po naszej ziemi nie chodzi. Co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły – przekonywał.

Słowa metropolity podzieliły Polaków. Jedni organizowali wiece poparcia, by wesprzeć duchownego w jego twierdzeniach. Inni krytykowali wypowiedź Jędraszewskiego i określali ją jako mowę nienawiści. Niedawno prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa ws. wypowiedzi arcybiskupa.

źródło: "Gazeta Wyborcza"