Cała prawda o finansach Watykanu? Pieniądze na pomoc są przejadane, Franciszek bezradny

Rafał Badowski
Ukazała się właśnie demaskatorska książka Gianluigiego Nuzziego, który od lat bada finanse Stolicy Apostolskiej. Nuzzi udowadnia w niej, że w 2018 r. Watykan po raz pierwszy w historii zamknął rok budżetowy na minusie. Długi są natomiast łatane z funduszu dobroczynnego, tzw. świętopietrza. I jak wyliczył dziennikarz, z kwoty 10 euro zaledwie 2 euro tak naprawdę trafia do potrzebujących.
Watykan jest bankrutem i przejada większość środków, jakie przeznaczał na dobroczynność. Do takich wniosków doszedł dziennikarz Gianluigi Nuzzi. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Nuzzi wie, o czym pisze. Ma już na koncie kilka publikacji o finansach Watykanu. W 2012 roku przechwycił tajne listy do Benedykta XVI – później nazwano wyciek aferą Vatileaks.

Najnowsza książka Nuzziego ukazała się 20 października pod tytułem "Sąd Ostateczny. Ostatnia bitwa papieża Franciszka o ocalenie Kościoła przed bankructwem". Nuzzi na podstawie 3 tysięcy tajnych dokumentów nakreślił tragiczny obraz finansów Watykanu, pokazał Stolicę Apostolską w roli bankruta. Obecny papież miał być wobec tej sytuacji kompletnie bezsilny.

W 2018 roku po raz pierwszy budżet Stolicy Apostolskiej był na minusie. Brakowało pieniędzy dla pracowników Watykanu, wstrzymano też między innymi remonty budynków i utrzymanie parafii. Dokumentacja Watykanu jednak miała być zupełnie inna, a papież od 2013 r. bezskutecznie apelował o większą transparentność finansów i ich reformę. Wpływy od wiernych znikają w przepastnej księgowości Watykanu, niby watykańskie fundacje notują spore zyski na papierze, a tak naprawdę Watykan tonie i wyprzedaje rodzinne klejnoty takie jak Santa Maria di Galeria – 424-hektarowa posiadłość na obrzeżach Rzymu.


Dziś świętopietrze, czyli danina na rzecz papiestwa, którą opłacają od średniowiecza katolickie państwa, nie jest przeznaczane w ogromnej mierze na dobroczynność, a w 60 proc. na pokrycie watykańskich długów. 20 procent świętopietrza ląduje zaś w depozytach. To sprawia, że zaledwie pozostałe 20 proc. trafia do potrzebujących. Resztę przejada kościelny aparat i zaległe rachunki. Wykryto także, iż prawdopodobnie bez wiedzy Franciszka ze świętopietrza watykańska kuria zakupiła w Londynie drogie nieruchomości.

źródło: "La Repubblica"