Cała prawda o finansach Watykanu? Pieniądze na pomoc są przejadane, Franciszek bezradny
Ukazała się właśnie demaskatorska książka Gianluigiego Nuzziego, który od lat bada finanse Stolicy Apostolskiej. Nuzzi udowadnia w niej, że w 2018 r. Watykan po raz pierwszy w historii zamknął rok budżetowy na minusie. Długi są natomiast łatane z funduszu dobroczynnego, tzw. świętopietrza. I jak wyliczył dziennikarz, z kwoty 10 euro zaledwie 2 euro tak naprawdę trafia do potrzebujących.
Najnowsza książka Nuzziego ukazała się 20 października pod tytułem "Sąd Ostateczny. Ostatnia bitwa papieża Franciszka o ocalenie Kościoła przed bankructwem". Nuzzi na podstawie 3 tysięcy tajnych dokumentów nakreślił tragiczny obraz finansów Watykanu, pokazał Stolicę Apostolską w roli bankruta. Obecny papież miał być wobec tej sytuacji kompletnie bezsilny.
W 2018 roku po raz pierwszy budżet Stolicy Apostolskiej był na minusie. Brakowało pieniędzy dla pracowników Watykanu, wstrzymano też między innymi remonty budynków i utrzymanie parafii. Dokumentacja Watykanu jednak miała być zupełnie inna, a papież od 2013 r. bezskutecznie apelował o większą transparentność finansów i ich reformę.
Dziś świętopietrze, czyli danina na rzecz papiestwa, którą opłacają od średniowiecza katolickie państwa, nie jest przeznaczane w ogromnej mierze na dobroczynność, a w 60 proc. na pokrycie watykańskich długów. 20 procent świętopietrza ląduje zaś w depozytach. To sprawia, że zaledwie pozostałe 20 proc. trafia do potrzebujących. Resztę przejada kościelny aparat i zaległe rachunki. Wykryto także, iż prawdopodobnie bez wiedzy Franciszka ze świętopietrza watykańska kuria zakupiła w Londynie drogie nieruchomości.
źródło: "La Repubblica"