"Polacy są zabawni". Amerykański doradca prezydentów pozbawia złudzeń co do Trumpa

Rafał Badowski
Amerykański analityk Robert Kagan ostrzega, że w razie ponownego wyboru Donalda Trumpa na urząd prezydenta Stany Zjednoczone mogą wycofać się z NATO. W tym kontekście ocenia, że zabawna jest nadzieja Polaków na to, iż w przypadku rozpadu Sojuszu Północnoatlantyckiego będą mogli liczyć na amerykańską głowę państwa.
Analityk Robert Kagan uważa, że Polacy są zabawni, jeśli liczą na Donalda Trumpa. Neokonserwatywny doradca nie wyklucza bowiem, że może dojść do rozpadu NATO. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
– Czy ktokolwiek jeszcze wierzy, niezależnie od tego, czy Stany Zjednoczone wyjdą z NATO, czy też nie, że nasze przywiązanie do Sojuszu jest tak silne jak cztery lata temu? Uważam, że Polacy są naprawdę zabawni, ponieważ najwyraźniej myślą, że NATO może ulec rozwiązaniu, a USA będą nadal troszczyły się o ich bezpieczeństwo. Uważają, że mogą liczyć na Trumpa – powiedział Kagan w wywiadzie dla prestiżowego niemieckiego tygodnika "Der Spiegel".

Robert Kagan wrzucił także kamyczek do ogródka Europejczyków w zakresie polityki obronnej. Zdaniem neokonserwatywnego doradcy mieszkańcy Starego Kontynentu powinni "wreszcie stać się dorosłymi". Jak się wyraził, trzeba być niepoprawnym optymistą, by wierzyć w to, że bez USA Europa będzie stabilna i pokojowa.


– Dzisiejsza Unia Europejska nie jest Unią z lat 90. Wielka Brytania znajduje się krótko przed brexitem, w Europie Wschodniej rządy Polski, Czech i Węgier idą w kierunku nieliberalnym lub już tam doszły. A we Francji po kolejnych wyborach do władzy mogą dojść nacjonaliści – dodał amerykański analityk.

Robert Kagan doradzał już między innymi republikańskim kandydatom na prezydenta Johnowi McCainowi i Mittowi Romneyowi. Był zwolennikiem amerykańskiej interwencji w Iraku.

Kiedy Trump przyjedzie do Polski?
Wymowne stało się w ostatnim czasie w tym kontekście odwołanie wizyty amerykańskiego prezydenta w Polsce. Dotychczasowe wysiłki dyplomatyczne naszego rządu i prezydenta wskazywały na to, że Stany Zjednoczone postrzegamy jako najważniejszego sojusznika. Efekty tych starań nie zawsze były takie, jak można się spodziewać.

Trump jako powód odwołania wizyty podał zbliżający się do Florydy huragan, jednak sporo było opinii, które wskazywały na to, że w rzeczywistości Trumpowi zwyczajnie nie chciało się przyjeżdżać do Polski. Zdecydowane zdanie w tej sprawie wyraził w rozmowie z Darią Różańską z naTemat Marcin Bosacki, były ambasador Polski w Kanadzie.

źródło: "Der Spiegel"