Sąd Najwyższy przyjrzał się dwóm kolejnym protestom wyborczym PiS. Trafiły do kosza
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego wypowiedziała się na temat kolejnych dwóch protestów wyborczych zgłoszonych przez Prawo i Sprawiedliwość. Oba zostały pozostawione bez dalszego biegu, ponieważ nie było w nich podstaw do jakichkolwiek innych działań.
"Zarzuty podniesione w proteście wyborczym muszą wskazywać na konkretne naruszenia przepisów prawa wyborczego, o których wiadomo wnoszącemu protest, przy czym nie jest wystarczające podanie jedynie przepisu, który w ocenie wnoszącego protest został naruszony, lecz konieczne jest opisanie konkretnych okoliczności, w jakich doszło do jego naruszenia" – czytamy w oświadczeniu Sądu Najwyższego.
Tym samym nie dojdzie do ponownego przeliczenia kart do głosowania w obu okręgach, czego domagał się PiS. Jak zaznaczają sędziowie, stanowiska w sprawie ich decyzji nie zajął jeszcze prokurator generalny Zbigniew Ziobro.