TVP wymyśliła maserati burmistrza Włoch. Artur W. jeździł... starą škodą

Bartosz Świderski
CBA poinformowało we wtorek rano o zatrzymaniu burmistrza dzielnicy Warszawy Włoch Artura W. oraz znanego warszawskiego dewelopera i przedsiębiorcę budowlanego Sabriego B. "Burmistrz Włoch jechał maserati, z naprzeciwka swoim autem nadjechał Sabri B – podała Telewizja Polska. Informacja o luksusowym aucie maserati okazała się jednak nieprawdziwa.
W rzeczywistości burmistrz Włoch Artur W. nie przyjechał maserati tylko służbową skodą octavią. Fot. Facebook
W rzeczywistości Artur W. nie przyjechał maserati tylko szarą skodą octavią, która była służbowa. – Ta informacja o maserati jest całkowicie wymyślona. Nie wiem skąd oni to wzięli – powiedział "Rzeczpospolitej" jeden z funkcjonariuszy CBA, które zatrzymało Artura W. Skąd więc to, co podało TVP? Takie doniesienia można było wcześniej przeczytać na stromach motoryzacyjnych.

Z nieoficjalnych informacji RP wynika, że po pierwszą transzę łapówki Artur W. rzeczywiście przyjechał drogim autem. Było to wynajęte lamborghini urus warte 170 tys. euro. Skąd miał taki samochód? Obecnie sprawdza to CBA. – Być może wynajął, pożyczył. Na pewno on sam takiego auta nie posiada – powiedział informator RP.


Burmistrz Włoch miał przyjąć 200 tys. zł łapówki, wpadł na gorącym uczynku. Szef warszawskich struktur Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński poinformował o usunięciu Artura W. z partii.

źródło: "Rzeczpospolita"