Już nawet Łukaszenka kpi z Polski. "Nakarmcie własnych lekarzy"

Rafał Badowski
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zareagował na informacje o tym, że polski rząd chce ułatwić zatrudnienie w polskich szpitalach lekarzy z zagranicy, głównie z Ukrainy i Białorusi. Informacja ta nie wzbudziła u Łukaszenki entuzjazmu.
Aleksander Łukaszenka zareagował na informacje o tym, że Polska planuje zatrudnić lekarzy między innymi z Białorusi i Ukrainy. Fot. Screen z YouTube / Mariam Glukoza
– Jeżeli dobrze się rozwijacie, proszę bardzo, nakarmcie własnych lekarzy i niech leczą waszych ludzi – tak zareagował prezydent naszego wschodniego sąsiada, gdy dowiedział się, że Polska ma zamiar od 1 stycznia wprowadzić nowe przepisy ws. zatrudniania lekarzy.

Z danych Naczelnej Izby Lekarskiej wynika, że w Polsce brakuje 68 tys. lekarzy. Rząd chce więc zniwelować tę lukę, której efektem są gigantyczne kolejki, w których czekają Polacy do lekarzy specjalistów. Ma w tym pomóc właśnie zatrudnianie obcokrajowców.

Proponowane przepisy mają zmienić dzisiejsze obostrzenia. Oznaczają, że lekarze muszą zdać specjalne egzaminy i odbyć po nich praktykę. Według proponowanych przepisów mieliby jedynie zdać egzamin w placówce, która zgłosiłaby zapotrzebowanie na lekarza i gotowość zatrudnienia.


I prezydent Białorusi został zapytany o te plany podczas wizyty w Narodowym Centrum Onkologii. – Niepokoi nas ta sytuacja, ale nie martwimy się z tego powodu. Często się mówi, że Białoruś powinna się wzorować na Polsce. Jeżeli to państwo tak dobrze się rozwija, to dlaczego są zainteresowani specjalistami z Białorusi, z "dyktatury"? – pytał białoruski przywódca.

Łukaszenka zapowiedział, że podejmie działania, które zmierzać będą do tego, by nie nastąpił nadmierny odpływ pracowników służby zdrowia. Wskazał między innymi na mający nastąpić na Białorusi wzrost wynagrodzeń. – Bogaci nie jesteśmy, ale nie klepiemy też biedy. Będziemy trzymać się tej linii i do 2025 r. nasi lekarze będą zarabiać drugie tyle – zapewnił Łukaszenka.

źródło: belta.by