Schetyna zakopał wojenny topór? Zasugerował, kto powinien być kandydatem PO na prezydenta

Rafał Badowski
Zarząd Platformy Obywatelskiej nie podjął na razie decyzji, w jaki sposób powinien być wybrany kandydat partii na prezydenta. Kolejne posiedzenie w tej sprawie ma odbyć się 8 listopada. Szef PO dał jednak do zrozumienia, kto ma pierwszeństwo jako kandydat na prezydenta, jeśli tylko wyrazi chęć startu w wyborach.
Grzegorz Schetyna zapowiedział, że jeśli tylko Donald Tusk zgłosiłby chęć startu w wyborach prezydenckich, byłby oczywistym kandydatem PO. Fot. Dominik Gajda / Agencja Gazeta
– Rozmawiamy o tym, jak dojść do najlepszej kandydatury. Donald Tusk, jeżeli powiedziałby, że chce kandydować, to jest oczywistym kandydatem Platformy. Będziemy 8 (listopada – red.) rozmawiać o szczegółach i będziemy je przedstawiać – mówił Grzegorz Schetyna po posiedzeniu zarządu Platformy Obywatelskiej.

Szef PO wskazał też, że nie chodzi tylko o partyjne wsparcie dla kandydata na prezydenta.
– Raczej (jestem zwolennikiem – red. 300polityka), żeby dojść do kandydata, który nie będzie miał tylko partyjnego wsparcia, ale także obywatelskie, żeby był kandydatem obywatelskim. Mamy czas. Zostawiliśmy sobie czas do przyszłego piątku – dodał lider PO.


Zdanie w tej sprawie wyraził także Roman Giertych. Mecenas wyraźnie zasugerował na Twitterze, kto powinien zostać kandydatem opozycji. "W tych wszystkich spekulacjach o tym kto ma być kandydatem opozycji na Prezydenta RP odpowiedzmy sobie na pytanie. Kogo najbardziej boi się JK? I odpowiedzmy szczerze" – napisał mecenas na Twitterze i zapewne miał na myśli właśnie Donalda Tuska.

Polaków zapytano także w sondażu, kto powinien być kandydatem opozycji przeciwko Andrzejowi Dudzie. Nieco więcej wskazań niż Małgorzata Kidawa-Błońska uzyskał Donald Tusk. Sama Kidawa-Błońska zadeklarowała, że jest gotowa zmierzyć się z Andrzejem Dudą i ma pomysł, jak go pokonać.

źródło: 300polityka