To nie koniec "taśm" Neumanna. Ujawniono, że na pewno istnieją kolejne nagrania

Łukasz Grzegorczyk
Tydzień przed wyborami parlamentarnymi TVP Info ujawniła taśmy Sławomira Neumanna. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", polityk Platformy Obywatelskiej miał wiedzieć o ich istnieniu już od połowy 2018 roku. A nagrań jest więcej.
Nagrań Sławomira Neumanna podobno jest więcej. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
W taśmach sprzed dwóch lat, na których są rozmowy Sławomira Neumanna z działaczami PO z Tczewa, politycy dyskutują o obsadzie stanowisk w tym pomorskim mieście. I nie przebierają przy tym w słowach. Neumann stwierdził m.in., że "rzyga Tczewem". Po publikacji taśm tłumaczył się, że jedyne, czego żałuje, to użytych w czasie rozmowy wulgaryzmów.

Z nowych informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że nagrań jest znacznie więcej. Mówił o tym w rozmowie z dziennikiem Bartosz Paprot, były radny miejski i były szef PO w Tczewie. Stwierdził, że uczestniczył w rozmowach z Neumannem, ale go nie nagrywał i nie posiada nagrań – działacze PO mają jednak inne przekonanie.


Ponadto od połowy 2018 r. Neumann i jego otoczenie wiedzieli o nagraniach, które w kampanii wyborczej zostały opublikowane przez TVP Info.

Co było na taśmach Neumanna?
W ujawnionych przez TVP materiałach Neumann deprecjonował znaczenie wyborów samorządowych. – Mamy 102 miasta prezydenckie i chodzi o to, żeby w niedzielę, k***a, wieczorem pokazać, że PiS nie wygrał w żadnym, że przegrał wybory. My nie gramy o wybory samorządowe, one są ch**, one są ważne, ale to jest ch**, mały etap. Bo jak przegramy wybory samorządowe, to nas nie ma w wyborach parlamentarnych. Nie ma nas, k***a, i PiS rządzi drugą kadencję – przekonywał.

W następstwie publikacji nagrań Sławomir Neumann zrezygnował z funkcji szefa klubu parlamentarnego PO-KO. Polityk poinformował o tym, gdy było już jasne, że TVP szykuje kolejną porcję "taśm" z Tczewa.

źródło: "Gazeta Wyborcza"