Lublin: pijany sędzia leżał na chodniku z opuszczonymi spodniami. Myślał, że jest w Krakowie
Do lubelskiej izby wytrzeźwień trafił sędzia, którego znaleziono kompletnie pijanego na chodniku w centrum miasta. Jak podaje lokalny serwis lublin112.pl, mężczyzna nie był w stanie ustać na nogach ani określić miejsca swojego pobytu.
Osoby, które chciały pomóc sędziemu, nie mogły się z nim porozumieć. Miał jednak nagle "otrzeźwieć" na widok podjeżdżającego radiowozu. Zaczął przeszukiwać kieszenie i z jednej z nich wyciągnął legitymację. Przedstawił się jako sędzia, po czym stwierdził, że jego w ogóle tu nie ma.
– Idąc do pracy zauważyłem siedzącego na schodach koło kasyna mężczyznę. Miał całą porozbijaną twarz i spuszczone do kolan spodnie. Podszedłem do niego i zapytałem, czy potrzebuje jakiejś pomocy. Ten jednak odrzekł, że nie. Po chwili jednak usiłując wstać, spadł ze schodów i położył się na chodniku. Z dwoma przypadkowymi osobami próbowaliśmy go podnieść, jednak mieliśmy z tym duże trudności. Nie wiedziałem, co mu jest, więc wezwałem karetkę – relacjonował świadek zdarzenia.
Mężczyzna miał liczne obrażenia, ratownicy medyczni udzielili mu pomocy. Nie byli jednak w stanie się z nim porozumieć. Nie wiedział, gdzie się znajduje. Raz twierdził, że jest w Radomiu, innym razem, że w Krakowie. Przekazano go policji.
Po sprawdzeniu danych potwierdziło się, że jest sędzią jednego z sądów. A w takim przypadku bez zgody sądu nie mógł być aresztowany. 68-latek nie był jednak w stanie utrzymać się na nogach, więc przekazano go do izby wytrzeźwień. Miał 2,3 promila alkoholu w organizmie.
źródło: lublin112.pl