Ziobro dopiął swego. Zdublowano ministerstwo, by upchnąć w rządzie jego nowego pupila
Michał Woś zostanie ministrem w rządzie Mateusza Morawieckiego. 28-letni działacz Solidarnej Polski obejmie stanowisko ministra środowiska. Trudno nie odnieść wrażenia, że resort ten został podzielony na dwa nowe głównie po to, by znaleźć miejsce dla protegowanego Zbigniewa Ziobry.
Wygląda więc na to, że Zbigniew Ziobro dopiął swego. O tym, że wielce prawdopodobnym jest, że Woś obejmie jakiś resort informował wcześniej dziennik "Rzeczpospolita". Mało istotna była podobno nazwa ministerstwa. Chodziło tylko o to, żeby jakieś nowe stanowisko przypadło partii Ziobry i żeby na jego czele stanął właśnie 28-latek.
Kariera Michała Wosia zaczęła się dużo wcześniej – właściwie zawsze bazowała na znajomości ze Zbigniewem Ziobrą i na zapatrzeniu na postać lidera Solidarnej Polski. – Byłem nim zafascynowany, pamiętam, że podziwiałem, jak minister i PiS zmieniali Polskę – wyjawił pytany, co myślał o Ziobrze jako 16-latek. Mając 23 lata został radnym Raciborza, rok później był już doradcą Ziobry. Kolejne stanowiska w karierze to szef gabinetu politycznego Ziobry i podsekretarz stanu w jego ministerstwie.
O działaniach Michała Wosia parę razy pisaliśmy w naTemat.pl. Rodzinny Racibórz młodego polityk mógł bowiem liczyć na szczególną łaskawość Ministerstwa Sprawiedliwości. Na przykład, z Funduszu Sprawiedliwości przeznaczonego na pomoc ofiarom przestępstw do Raciborza poszedł ponad milion złotych – na remont sali gimnastycznej i siłowni przy raciborskiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. Pieniądze przyznano bez konkursu.
Takich gestów było więcej i był też efekt. Michał Woś może się pochwalić niezłym wynikiem wyborczym. 13 października zdobył blisko 38 tys. głosów.