Mateusz Borek uderzony w brzuch przez zawodnika MMA. Aż się skulił i jęknął z bólu

Bartosz Świderski
Do dość niecodziennej sytuacji doszło w trakcie gali KSW. Borys Mańkowski po wygranej walce z Vaso Bakocevicia zaatakował dziennikarza i promotora bokserskiego Mateusza Borka. O co poszło?
Mateusz Borek otrzymał cios od Borysa Mańkowskiego Screen z twitter.com/promotions_mb/
Borek podsumował walkę i chciał zaprosić na kolejną, 52. galę KSW. W pewnym momencie Mańkowski chwycił za mikrofon i zaczął zapraszać na swój kanał na YouTube. Promotor przerwał mu. – Dawaj ten mikrofon – powiedział i wyszarpał sprzęt z rąk zawodnika. Potem kontynuował zapowiedź imprezy, ale waleczny Mańkowski nie dał za wygraną.

"Diabeł Tasmański", bo tak też jest nazywany Mańkowski, trochę dla żartu, a trochę pewnie z urażonej dumy, sprezentował mu znienacka cios z pięści w brzuch. Dziennikarz aż się skulił i jęknął "Ałaja, jak zabolało". Borek uśmiechnął się, ale domyślamy się, że hak od fightera MMA musiał boleć. Główną walką wieczoru gali KSW 51 był pojedynek Mariusza Pudzianowskiego z Bośniakiem Erko Junem. "Pudzian" wygrał przez techniczny nokaut w drugiej rundzie.