Giertych kpi z Błaszczaka po jego reakcji na papierowy czołg. Dobrze widać absurd sytuacji

Rafał Badowski
Spore poruszenie wywołał happening Lotnej Brygady Opozycji na pl. Piłsudskiego w Warszawie. Przed pomnik Lecha Kaczyńskiego wjechał papierowy czołg, kilka osób krzyczało w kierunku składających kwiaty polityków PiS: – Republika Banasiowa, poddajcie się, jesteście otoczeni! Demonstracja wywołała oburzenie u czołowych polityków PiS.
Roman Giertych wyśmiał Mariusza Błaszczaka po jego zapowiedzi o ściganiu sądowym autorów happeningu z papierowym czołgiem na pl. Piłsudskiego. Fot. Screen / Twitter i Albert Zawada / Agencja Gazeta
Po tym jak media obiegło nagranie z papierowym czołgiem na Krakowskim Przedmieściu i pl. Piłsudskiego, zdecydowanie zareagował szef MON Mariusz Błaszczak.

"Tzw. happening KOD-u pod Grobem Nieznanego Żołnierza to absolutny skandal. Nie ma akceptacji dla takich zachowań. MON złoży zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znieważenia żołnierzy Wojska Polskiego" – napisał na Twitterze szef MON. Na te słowa odpowiedział mecenas Roman Giertych, który od jakiegoś czasu jest surowym recenzentem poczynań "dobrej zmiany".


"Szanowny panie ministrze! Dowiedziałem się, że zamierza pan poprzez prokuraturę ścigać terrorystów z grupy Lotnej Brygady Opozycji. Brawo, brawo, po trzykroć brawo panie Ministrze! Nie można pozwolić, aby wrogie czołgi bezkarnie buszowały po głównym placu Warszawy. Plac, na którym spoczywa spiżowy wzrok pomnika profesora Prezydenta RP Lecha Aleksandra Kaczyńskiego musi na zawsze być wolny od wrogich sił pancernych!" – napisał Giertych na Facebooku.