Takich ludzi trzeba jak najszybciej wyeliminować z dróg. "Bogate dzieciaki" chwalą się piractwem

Bartosz Świderski
W tej historii mamy wszystko. Drogie samochody, idiotyczne, skrajnie niebezpieczne i chamskie zachowanie na drodze, a do tego wizerunek "bogatego dzieciaka". A wszystko to doprawione jest garścią drogowego buractwa. Takich ludzi trzeba eliminować z dróg. Tymczasem oni nie tylko mają to wszystko w nosie, ale jeszcze się tym publicznie chwalą. Poznajcie S2atana i jego kolegów. Czy naprawdę tak trudno z tym coś zrobić?
Kadr z YouTube/s2atan_666
To nie pierwszy raz, gdy w internecie trafiamy na tego pana (chłopca). Po raz pierwszy internet usłyszał o nim szerzej na początku tego roku, gdy wrzucał relacje ze skasowanego w Zakopanem wypożyczonego Mercedesa klasy G wartego grubych kilkaset tysięcy złotych. Przy wypadku był razem ze swoim kolegą (licencjonowanym drifterem) i znajomymi. Nie wiadomo dokładnie, kto z nich wtedy prowadził auto.

Ta historia widocznie niewiele go nauczyła, bo nie zwolnił tempa. Teraz swoimi występami postanowił pochwalić się jeszcze bardziej niż dotychczas. Na YouTube pojawił się blisko 15-minutowy zapis nagrań tego, co wyprawia za kółkiem.

Wymijanie korków pod prąd, wyjeżdżając tuż przed koła auta z naprzeciwka. Wyprzedzanie pasem awaryjnym na autostradzie lub drodze szybkiego ruchu, wyprzedzanie pasem awaryjnym w warszawskim tunelu.

Mało?

Jazda po pasie zieleni i ścieżce rowerowej, driftowanie na skrzyżowaniach w mieście, przejazd na czerwonym świetle. Notoryczne przekraczanie prędkości grubo powyżej 200 km/h, zdejmowanie tablic i naklejek rejestracyjnych z auta. Zdecydowana większość nagrań pochodzi z Polski, niektóre z zagranicy.

Zerknijcie na ten film i odpowiedzcie sobie na pytanie, czy chcielibyście, żeby ktoś taki mijał Was na drodze czy podjeżdżał Wam pod zderzak
Zaskakuje bezczelność, buta, brak konsekwencji i poczucie bezprawia. Jak to możliwe, że policja jeszcze się nim nie zajęła, skoro precedens w Polsce już przecież mieliśmy?

Pamiętacie "Froga" znanego także jako "Boguś z M3"? Pięć lat temu to jego popisy na warszawskich ulicach rozgrzały polski internet. I nie tylko internet, bo ostatecznie nagrania z sieci miały jak najbardziej realne konsekwencje, a piratem zajęła się policja. Kilkunastominutowy filmik to zapis pirackiego wyścigu po stolicy.

Sprawa była dość długa, ale finalnie skończyła się w sądzie. Kierowcę zatrzymano, a sąd orzekł zakaz prowadzenia pojazdów.

Dlaczego o tym wspominamy? Bo sprawa jest niemal identyczna. Chwalenie się w internecie swoimi pirackimi wybrykami. Ustalenie tożsamości internauty o nicku S2atan_666 nie powinno być trudne. Wiele wskazuje, że to niejaki Filip Skalski – przynajmniej tak sam się przedstawia na Instagramie. Teraz profil jest prywatny i dostępny tylko dla znajomych, ale jeszcze niedawno można było tam oglądać jego "przygody" z różnymi, zazwyczaj sportowymi i luksusowymi, samochodami. Poza tym jest związany z organizacją "Warsaw Night Racing".

Nagranie, które trafiło do sieci 12 listopada, zgłosiliśmy właśnie na "Stop Wariatom Drogowym", "Stop Agresji Drogowej" i bezpośrednio do odpowiedniej jednostki w Policji.

Sprawa niestety nie jest łatwa, bo realnie co robić w takich przypadkach? Ile mandatów dla bogatego kierowcy-pirata zrobi finalnie na nim wrażenie? 500-1000 zł w jedną czy drugą stronę nie wydaje się straszną karą. Nawet zapłacone kilkukrotnie. Odholowanie auta za jazdę bez papierów? Też można je odebrać lub poprosić, by prowadził kolega. Notoryczne łamanie przepisów i stwarzanie zagrożenia na drodze powinno kończyć się w sądzie. A już on zdecydowałby, jak najskuteczniej wyeliminować takiego idiotę (nie bójmy się nazywać tego po imieniu) z naszych dróg.