Zapytali Grodzkiego, czy będzie kandydatem na prezydenta. Odpowiedź nie pozostawia złudzeń

Rafał Badowski
Orędzie Tomasza Grodzkiego wzbudziło entuzjazm w szeregach opozycji. Rozmowę z marszałkiem zapowiada na piątek "Rzeczpospolita". Dziennikarz gazety Jacek Nizinkiewicz uchylił rąbka tajemnicy, co się w niej znajdzie.
Prof. Grodzki zapytany o wybory prezydenckie przez "Rzeczpospolitą" odpowiedział, że ma dużo pracy w Senacie. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Nizinkiewicz zamieścił w sieci jedno z pytań, jakie znajdzie się w piątkowym wywiadzie z nowym marszałkiem Senatu. Dotyczy wyborów prezydenckich. Jak wiadomo, prawie pewną kandydatką Koalicji Obywatelskiej jest Małgorzata Kidawa-Błońska.

– Będzie pan kandydował na prezydenta Polski? – padło jednak pytanie.

– Nie zastanawiam się nad kandydowaniem na prezydenta. Mamy świetną kandydatkę na prezydenta Małgorzatę Kidawa–Błońską. Ja mam wiele pracy w Senacie – odpowiedział prof. Tomasz Grodzki. Dodajmy, że polityk pokazał swoim orędziem zupełnie nową jakość jako marszałek Senatu. Zapowiedział, że Izba Wyższa odtąd będzie łączyć, a nie dzielić, i że będzie miejscem wolnym od ideologii. Wskazując na to, że jest lekarzem, zapowiedział, że Senat nie będzie udzielał pomocy w sensie medycznym, ale będzie pomagał ludziom przez tworzenie dobrego prawa.
Orędzie Grodzkiego wzbudziło wiele pozytywnych reakcji. Zwracano uwagę na to, że było wolne od buty i arogancji. Pochwalono również bezpretensjonalny język nowego marszałka Senatu. Krytyczny głos napłynął jednak ze strony prorządowego wPolityce.pl. Serwis braci Karnowskich dopatrzył się tego, że Grodzki porównał Prawo i Sprawiedliwość do choroby, mimo że żadne słowa o PiS w mowie marszałka nie padły.


Całe nagranie orędzia prof. Tomasza Grodzkiego można obejrzeć tutaj.